Ewa Minge, jedna z najbardziej znanych na całym świecie polskich projektantek mody, autorka książek i artystka plastyczka, od lat imponuje również nienaganną figurą.

Ewa Minge: Śniadania dla mnie nie istnieją

Ewa Minge w jednym z ostatnich wywiadów przyznała, że sekretem jej szczupłej sylwetki są dobre geny, ale i ona sama też musiała zapracować na odpowiednią figurę. Nie było łatwo, przez lata była bowiem przyzwyczajona do śródziemnomorskiego, wieczornego biesiadowania.

"Zawsze miałam bardzo dobrą sylwetkę, chyba przez to, że od dziecka uprawiałam sporty, a szczególnie odpowiedzialne jest za to pływanie. Natomiast przyszedł taki moment w moim życiu, po pięćdziesiątce, kiedy nie było mi już tak łatwo utrzymać formę i na przykład nie mogłam jeść tego wszystkiego, co chciałam. Zwłaszcza że ja stosuję styl włoski, czyli śniadania dla mnie nie istnieją, lunch – coś tam chwycę, ale najważniejsza jest dla mnie wieczorna biesiada. No i po pięćdziesiątce zauważyłam, że jest ona również bardzo ważna dla moich boczków i że to już nie jest takie bezkarne" – powiedziała w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Ewa Minge.

Reklama

Ewa Minge: Wyeliminowałam pewne produkty

Projektantka zdecydowała się zatem zmodyfikować nieco swoją codzienną dietę. Musiała przy tym zrezygnować ze swoich ulubionych produktów.

"Wyeliminowałam pewne produkty, co przyszło mi z ogromną trudnością. Głównie ograniczyłam słodycze, którymi się zajadałam, ale nie ukrywam, że od czasu do czasu do nich wracam" - przyznała. "To jest też dla mnie dodatkowa dawka energii, ponieważ ja dużo pracuję, uchodzę za tytana pracy, wszystko mnie interesuje i wszędzie muszę być. No i to powoduje, że cały czas brakuje mi tej energii, a słodycze są jak narkotyk – sięgamy po nie i one natychmiast nam tę energię dają, a to nie o to chodzi" – dodała Ewa Minge.

Projektantka podkreśla w rozmowie z agencją, że żadna dieta nie da nam efektów, jeśli nie będzie poparta odpowiednią dawką ruchu. Ulubioną formą aktywności fizycznej Ewy Minge jest teraz kickboxing.

"Absolutnie ruch, absolutnie trening i jednak trzymanie się diety, może nie aż takie restrykcyjne w moim przypadku, ale unikanie produktów wysoko mącznych, unikanie produktów słodkich i też mądre sięganie po nie, ale za to jest odpowiedzialny mój młodszy syn i jego narzeczona. Ufam jej bardzo, bo jest ona doskonałym dietetykiem i jak coś jest nie tak, to wtedy wchodzę w Kasi dietę i to mi pomaga – podsumowała Ewa Minge.