Michael Fellows i Jonathan Hadden to fani Madonny, którzy postanowili ją pozwać. Dokumenty zostały złożone w sądzie federalnym na Brooklynie.
Pozew dotyczy dwugodzinnego spóźnienia się gwiazdy na jej koncert, który odbył się 13 grudnia 2023 roku. Według pochodzących z Nowego Jorku mężczyzn występ Madonny miał rozpocząć się o godz. 20:30 a ta na scenę wyszła dopiero o 22:30. Pozywający ją fani stwierdzili, że następnego ranka "musieli wcześnie wstać do pracy". Z racji tego, że występ zakończył się dopiero o 1 w nocy, panowie mieli "trudność z powrotem do domu". Dodali, jak podaje portal dziennika "The Guardian", że komunikacja miejska miała kursować rzadziej i być droższa, niż zazwyczaj.
Fani uznali, że Madonna złamała umowę
Jak twierdzą autorzy pozwu późne zakończenie koncertu miało także wpłynąć na ich zdolność do "zajęcia się obowiązkami rodzinnymi następnego dnia". Ich zdaniem to, że koncert rozpoczął się później jest także złamaniem umowy. Fellows i Hadden mają nadzieję, że pozew przyjmie formę zbiorową. Kolejne dwa koncerty, które miały miejsce 14 i 16 grudnia, również rozpoczęły się z opóźnieniem.
To nie pierwszy taki pozew, który przeciwko Madonnie złożyli jej fani. W 2019 roku podobnie zrobiła jej fanka z Florydy. Kolejny podobny pozew miał miejsce w 2020 roku. Obydwa zostały dobrowolnie oddalone.