Tomasz Stockinger 23 lutego skończył 70 lat. Mogliśmy go zobaczyć w "07 zgłoś się", "Karierze Nikodema Dyzmy", a także "Znachorze" oraz serialu "Matki, żony i kochanki". Od ponad dwóch dekad aktor wciela się w Pawła Lubicza w "Klanie". W rozmowie z Plejadą Tomasz Stockinger opowiedział o planach na przyszłość. Zdradził też, jaką dostaje emeryturę.
"Trudno normalnie żyć"
Od lat wielu artystów narzeka na zbyt niskie emerytury. Wśród nich jest Tomasz Stockinger. "Dołączam się do wszystkich tych głosów. To nie jest tylko kwestia tego, że trudno z takiej emerytury normalnie żyć, a co dopiero żyć - jak to jak publiczność sobie wyobraża - na poziomie gwiazdorskim. Mogę liczyć tylko na swoje oszczędności. Problemem jest brak pewnych rozwiązań systemowych" - stwierdził w rozmowie z Plejadą.
"Nie byłem oskładkowany"
"Całe życie jestem aktorem filmowym. W teatrze też oczywiście grywałem, ale moja płaca w 90 proc. pochodzi z ekranu. A to wszystko są umowy o dzieło. Jako młody człowiek, a potem w średnim wieku, nie myślałem jakoś zapobiegliwie o emeryturze, poza odkładaniem po prostu pieniędzy, które mogłem odłożyć" - powiedział Tomasz Stockinger. "Nie byłem oskładkowany tak jak ludzie na etacie i państwo też powinno wziąć za to odpowiedzialność, bo w filmie nie ma etatów" - dodał.
Ile emerytury dostaje Tomasz Stockinger?
"Ktoś dzwoni, proponuje rolę, podpisujesz umowę o dzieło na miesiąc czy pół roku. Kończy się współpraca i dostajesz pieniądze. Oczywiście z potrąceniem należnych państwu podatków. Po prostu nie ma innej formy. Małe są te emerytury w stosunku do ilości pracy i - przepraszam - ale względem zasług też. To jest kwestia dotykająca powszechnie dużą część środowiska, które ma prawo czuć się poszkodowane" -powiedział w wywiadzie Tomasz Stockinger.
Na jaką wysokość świadczenia może liczyć aktor? Jak wyjawił, na emeryturę przeszedł pięć lat temu. "Pamiętam ten dzień dokładnie, bo akurat to były moje 65. urodziny. Moje świadczenie wynosi ok. trzy tys. zł brutto. Wiem, że są mniejsze. No ale, jak będzie trzeba, to jakoś się wyżyje" - podsumował.