Pierwszy odcinek nowego programu TVP pod tytułem "Żona dla Polaka" został wyemitowany w niedzielę (5 stycznia). To format, który powstał w oparciu o randkowe show "Origins of Love. Sonner av Norge".
Nowy program TVP, czyli "Żona dla Polaka"
W programie tym czterech mężczyzn, którzy na stałe mieszkają w Stanach Zjednoczonych a dokładnie w "stolicy" amerykańskiej Polonii, czyli Chicago szuka partnerki. Bohaterowie są w różnym wieku, wykonują różne zawody.
Każdy z nich zaprosił do swojego domu kilka kobiet, które go zainteresowały na etapie eliminacji. W programie uczestnicy chodzą na randki i podobnie jak w programie "Rolnik szuka żony" odsyłają kandydatki, z którymi im nie po drodze, do domu.
Nowe show TVP skrytykowane przez widzów
W pierwszym odcinku widzowie poznali uczestników oraz obejrzeli wizytówki kandydatek. Sympatię widzów szczególnie zdobył strażak Mateusz. Kobiety, które przyleciały do niego z wizytą, podarowały mu prezenty. Niektórzy uczestnicy już zawiązali pierwsze relacje. Widzowie z kolei wystawili pierwsze oceny programu. W ogniu krytyki znalazły się przede wszystkim kandydatki. Widzowie i internauci stwierdzili, że "co druga uczestniczka zgłosiła się tylko dla korzyści z tego programu i wyjazdu do USA".
Co internauci piszą o nowym show TVP?
"Jakościowo mocno średnie i wydumane, co druga uczestniczka zgłosiła się tylko dla korzyści z tego programu i wyjazdu do USA. Sami uczestnicy też podzieleni według mnie nie każdy z nich wygląda, jakby naprawdę szukał kogoś dla sobie. Gdyby nie Kuszewski to nawet bym tego nie obejrzał"; "Totalna kicha, chcieli zrobić coś na wzór »Rolnik szuka żony«, a wyszła żenada"; "Wszyscy panowie z okolic Tarnowa i Nowego Sącza. To casting chyba tylko w jednym mieście robili" - pisali. Czy program "Żona dla Polaka" zdobędzie taką samą popularność jak "Rolnik szuka żony" albo "Sanatorium miłości"? O tym przekonamy się niebawem.