Irena Santor wylansowała takie hity, jak m.in. „Już nie ma dzikich plaż”, „Powrócisz tu”, „Tych lat nie odda nikt” i „Embarras”. Irena Santor rozpoczynała swoją wielką karierę jako solistka Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca "Mazowsze".
Wyjątkowa, długa trasa koncertowa
W lutym Irena Santor wraz z artystami śpiewającymi jej piosenki wyruszą w trasę po kraju. Jej największe przeboje zaśpiewają tacy artyści: Alicja Majewska, Włodzimierz Korcz, Ania Dąbrowska, Michał Bajor, Krzysztof Cugowski i Igor Herbut. Zaplanowano 15 koncertów. Jubilatka odwiedzi m.in. publiczność we Wrocławiu, Gdańsku, Toruniu, Krakowie, Poznaniu i Łódź.
Irena Santor o pożegnaniu
Dla mnie ta trasa jest ważna, nie wiem, czy przede wszystkim, ale także przez to, że będę mogła się nareszcie porządnie i naprawdę pożegnać z publicznością i podziękować za wszystko, co mnie spotkało od publiczności. Za serdeczność, wyrozumiałość, za uczucie, za dobre wspomnienia i dobre krytyki. Bardzo jestem wdzięczna - opowiadała artystka w "Halo, tu Polsat".
Punkt zwrotny
Wokalistka wspomniała o momencie zwrotnym w swoim życiu. To było spotkanie ze Zdzisławem Burzyńskim, dyrektorem Opery Poznańskiej.
On był wtedy dyrektorem Opery Poznańskiej, odpoczywał w Polanicy, a ja tam akurat kończyłam szkołę zdobienia szkła. Moja nauczycielka uparła się, żeby sprawdzić, dlaczego ja tak ciągle odśpiewywałam te wszystkie szkolne akademie. No więc namówiła pana Zdzisława, żeby mnie przesłuchał. Ja jestem mu za to dozgonnie wdzięczna, bo odpoczywać sobie w Polanicy i przesłuchiwać jakąś amatorkę, to naprawdę trzeba było chcieć. Był to najtrudniejszy mój muzyczny egzamin, dlatego że zdany nieświadomie, ja nie miałam pojęcia, co to jest muzyka, jak to się zapisuje, otchłań…- opowiadała Irena Santor.