Wydawało się, że Dagmary Kaźmierskiej zniknie na zawsze z show-biznesu po tym, czego dowiedzieliśmy się na jej temat. Za sprawą śledztwa dziennikarzy jednego z portali okazało się, że w przeszłości dopuszczała się przemocy wobec kobiet, które pracowały dla niej w agencji towarzyskiej. Zeznania jej ofiar były wstrząsające. Celebrytka usunęła się więc w cień. Jak się okazuje, nie na długo.
Dagmara Kaźmierska jak "feniks z popiołów"
Dagmara Kaźmierska wyjechała do Chin. Nie chodzi jednak o wakacje. Teraz zapowiada, że podczas pobytu w Państwie Środka pracowała nad czymś - jak twierdzi - niezwykłym.
"Już wkrótce odpalamy nasz sekretny projekt! W tym celu ruszyliśmy aż do Chin, by nagrać dla was coś naprawdę wyjątkowego. Jak feniks powstaje z popiołów, tak i my wracamy z nową energią i świeżymi pomysłami" - pisze na Instagramie. "Szykujcie się na coś niezwykłego - to dopiero początek!" - dodała.
Przygoda z "Tańcem z gwiazdami" i mroczna przeszłość Dagmary Kaźmierskiej
Przypomnijmy, że portal Goniec.pl informował o brutalnych atakach na kobiety, pracownice domu publicznego, którym Kaźmierska "zarządzała". Oskarżenia z przeszłości wyszły na jaw w czasie, gdy Kaźmierska tańczyła w popularnym programie Polsatu "Taniec z gwiazdami. Ostatecznie - oficjalnie z powodu kontuzji - wycofała się z programu, zabrakło jej także w finałowym odcinku.