Krzysztof i Joanna Ibisz poznali się w lutym 2020 r., a ślub wzięli w sierpniu 2021 r. We wrześniu 2022 r. powitali na świecie swojego pierwszego synka Borysa. W maju br. ogłosili, że spodziewają się kolejnego potomka.
Joanna Ibisz jest lekarką i specjalizuje się w medycynie stylu życia i medycynie funkcjonalnej. "Zaczynam już trzeci trymestr ciąży, na ten moment zrezygnowałam z pracy w gabinetach. Po to aby móc skupić się na sobie i na rodzinie" – napisała w swojej relacji na Instagramie. Poród wyznaczony jest na listopad.
Jak się czuje Joanna Ibisz w ostatnim trymestrze ciąży?
Krzysztof Ibisz i jego żona już nie mogą się doczekać, gdy na świecie pojawi się ich drugie wspólne dziecko. W rozmowie z portalem Pudelek Joanna opowiedziała, jak się czuje na końcówce ciąży. "Czuję się dość dobrze, choć już dość ociężała, powiedziałabym, przez ostatni miesiąc. Takie wyjścia z domu to już raczej rzadkość; po prostu w ostatnim miesiącu człowiek ma ochotę skupić się na sobie, na tym, co się dzieje w rodzinie, ogarnąć dom, posprzątać, żeby przygotować się na przyjęcie nowego członka rodziny" - powiedziała.
"Bez leków, bez znieczulenia"
Przy okazji zdradziła, że poród odbędzie się wyjątkowym miejscu - w Domu Narodzin przy szpitalu św. Rodziny w Warszawie. Warunki przypominają domowe, ale nad rodzącą czuwa personel medyczny. Jednak nie ma możliwości podania choćby znieczulenia.
"Ostatnio rodziliśmy w szpitalu na Madalińskiego i teraz też skłaniamy się ku tej opcji, czyli w szpitalu państwowym, ale w Domu Narodzin. Dom Narodzin to część szpitala państwowego. To są takie sale, gdzie nie ma medykalizacji, czyli nie podaje się leków ani znieczulenia. To ma być jak najbardziej naturalny poród, ale w razie problemów nie jest tak, jak przy porodzie domowym, że musimy jechać do szpitala - tylko musimy jechać piętro wyżej. Gdyby coś się działo, lekarze mogą pomóc - wytłumaczyła żona Krzysztof Ibisza.