Justyna Steczkowska jest żoną Macieja Myszkowskiego. Para ma trójkę dzieci. Dwóch synów - Leona i Stanisława oraz córkę Helenę. Piosenkarka znana z takich hitów jak "Dziewczyna szamana" czy "Oko za oko, słowo za słowo" wyznała, że swoje trzecie dziecko zdecydowała się urodzić w domu.

Reklama

Justyna Steczkowska swoją córkę urodziła w domu

Piosenkarka wspomniała o tym w poście zamieszczonym na swoim Instagramie.Dwoje naszych synów urodziłam w szpitalu w dobrych warunkach, w pełnym szacunku ze strony personelu do tego, co się działo, ale był to szpital prywatny - czytamy.

W kolejnej części wpisu przyznała, że żałuje tego, że jako młoda mama nie miała tej wiedzy, jaką posiadała, gdy rodziła po raz trzeci.

Niemniej jednak żałuję, że kiedy byłam młodą mamą, nie miałam tej wiedzy i świadomości, jaką zdobyłam, zostając mamą po raz trzeci. Helenka urodziła się w naszym domu w towarzystwie pielęgniarki i douli - napisała.

Justyna Steczkowska zdecydowała się na poród lotosowy. Niewiele różni się on od tradycyjnego, poza tym, że inaczej wygląda w nim moment odcinania pępowiny.

Justyna Steczkowska wymienia zalety porodu lotosowego

To był "poród lotosowy", w którym właśnie najważniejszą rzeczą jest to, że nie odcinamy pępowiny od razu. Pozwalamy temu małemu człowiekowi ściągnąć z łożyska wszystko, co dla niego najlepsze. Pępowina z czasem wysycha i wygląda jak księżycowy patyk - czytamy.

Dziecko samo decyduje, kiedy żegna się z łożyskiem, które od początku istnienia jest jego częścią. Nie ma krwi, stresu, bólu i płaczu. Helenka zrobiła to po pięciu dniach. Po prostu wydarzyło się to na jej własnych zasadach, dając jej siłę, zdrowie i samoświadomość - wyjaśnia piosenkarka.

Justyna Steczkowska postanowiła również wymienić zalety porodu lotosowego. Jej zdaniem dzięki temu Helena ma o wiele silniejszy układ odpornościowy. Nie ma nic lepszego dla dziecka niż to, co wytworzyła dla niego jego matka w swoim własnym ciele. "Poród lotosowy" i karmienie piersią jest najlepszym prezentem, jaki możesz mu ofiarować- uważa Steczkowska.