Za nami 49. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych. "Zielona granica", "Dziewczyna z igłą" i "Biała odwaga" - to najwięksi zwycięzcy tegorocznej gali zamknięcia 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Złote Lwy powędrowały do Agnieszki Holland i ekipy "Zielonej granicy".

Reklama

Nagrodę za wyjątkowy wkład artystyczny w konkursie Perspektywy Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych przyznano pośmiertnie Maciejowi Damięckiemu.

Ten wybitny aktor, który zmarł w listopadzie 2023 roku, otrzymał nagrodę za rolę w filmie "Cisza nocna" w reżyserii Bartosza M. Kowalskiego. W tym stylowym horrorze zagrał głównego bohatera. Była to jego ostatnia filmowa rola. Nagrodę w imieniu aktor odebrały w Gdyni jego dzieci - Mateusz i Matylda.

Reklama

Poruszające słowa

Dzieci legendarnego aktora wygłosiły emocjonalne przemówienie. Jak podkreśliła Matylda, ojciec byłby wdzięczny nie tylko producentom filmu, ale także ukochanej żonie.

I pewnie, gdyby tato tutaj stał, powiedziałby: "Asiczku, nagroda ta należy też do ciebie, czyli żony agenta. I to dzięki mamie tak naprawdę wszystkie nagrania castingowe się odbywały - mówiła wzruszona Damięcka.

Szanowni państwo, (...) wy wszyscy wiecie o tym, że filmy dają nieśmiertelność. Także bardzo serdecznie zachęcam wszystkich, którzy jeszcze "Ciszy nocnej" nie widzieli, żeby ją obejrzeli. Dlatego, że im więcej ludzi zobaczy ten film, tym więcej osób uczyni naszego tatę po prostu nieśmiertelnym. Serdecznie dziękujemy również wszystkim, z którymi tato pracował. Osobiście mogę tylko powiedzieć, że im bardzo zazdroszczę, że te parędziesiąt dni spędził tata właśnie z wami - stwierdził syn aktora.

"Tata jest gdzieś z boku"

Mateusz Damięcki przyznał również, że na Festiwal Filmowy w Gdyni użył tych samych perfum, które używał jego ojciec. Przyznał ze sceny, że często tak robi, a gdy je poczuje, to ma wrażenie, że "tata jest gdzieś z boku". Na zakończenie głos postanowiła ponownie zabrać jego siostra.

Ja naprawdę wierzę, że gdzieś w równoległym świecie tato teraz odbiera nagrodę, na którą naprawdę zasłużył i pewnie by powiedział: "bardzo klawo". No to klawo - podsumowała Matylda.