Weronika Marczuk przez 12 lat była żoną Cezarego Pazury. Para pobrała się w 1995 roku, a w 2007 r. wzięli rozwód. Przed laty Weronika Marczuk robiła karierę w telewizji- była m.in. jurorką programu "You Can Dance" na antenie TVN. Niedawno udzieliła wywiadu w internetowym show Moniki Richardson "The Richardson Star". Wróciła podczas rozmowy pamięcią do czasu, gdy została zatrzymana przez CBA.

Reklama

W 2009 r. Weronika Marczuk stała się ofiarą "agenta Tomka" i została zatrzymana przez CBA za rzekome przyjęcie łapówki za pomoc w ustawieniu planowanej prywatyzacji Wydawnictwa Naukowo-Technicznego. Tomasz Kaczmarek miał "rozpracowywać" kobietę przez ponad półtora roku.

Weronika Marczuk o aresztowaniu

Weronika Marczuk spędziła trzy doby w areszcie, który opuściła po zapłaceniu 600 tys. zł kaucji. Teraz ponownie wróciła do sprawy sprzed lat. "Wtedy rzeczywiście miałam ogromny żal. Po pierwsze, niedowierzanie, ale kiedy mnie zatrzymali byłam spokojna. Wszyscy mnie pytali, czy nie umarłam ze strachu, a ja nie umarłam ze strachu, bo byłam przekonana, że jestem czysta i to pomyłka. To był jego kłopot, więc ja się martwiłam, czy jego zatrzymali, tzn. że on miał te pieniądze nieczyste" - zaznaczyła w internetowym programie Moniki Richardson "The Richardson Talk".

Reklama

Weronika Marczuk o "agencie Tomku"

"Później oczywiście było mi bardzo przykro i bardzo źle. Kilka lat nie mogłam dojść do siebie, ale kiedy wszystko minęło i zrozumiałam cały ten mechanizm, szczerze uważam, że on jest jeszcze większą ofiarą ostatecznie" - dodała.

W 2010 r. w programie "Uwaga! TVN" Weronika Marczuk tak opowiadała o kontaktach z Tomaszem Kaczmarkiem. "Jestem winna temu, że związałam się biznesowo i koleżeńsko z panem Tomkiem i nabrałam się na to, że jest prawdziwym człowiekiem, prawdziwym biznesmenem, ma prawdziwe pieniądze i mi prawdziwie zapłacił. A okazało się, że powiedział, że to miała być łapówka" - mówiła.