Weronika Marczuk była drugą żoną Cezarego Pazury. Ich małżeństwo trwało ponad 10 lat. W 2007 roku para postanowiła się rozwieść. Chwilę potem Weronika wróciła do panieńskiego nazwiska i znalazła swoje szczęście u boku innego partnera.

Reklama

Weronika Marczuk wróciła wspomnieniami do rozwodu z Cezarym Pazura

Obydwoje nie dzielili się szczegółami rozwodu. W 2013 roku w rozmowie z magazynem "Pani" Cezary Pazura przyznał, że ma żal do Weroniki. Wyznał, że ta miała go porzucić i pozbawić części majątku. Marczuk zaprzeczała tym słowom. Tamten okres chciałbym wymazać z pamięci raz na zawsze. Zostałem zostawiony dla innego mężczyzny. Koniec, kropka. Pozbawiony wszystkiego, bo wszystko było wspólne. Nie miałem żadnej intercyzy- mówił aktor.

W rozmowie z Moniką Richardson w jej show "The Richardson Star" Weronika Marczuk wróciła wspomnieniami do rozstania z Pazurą. W pewnym momencie rozmowy przypomniała, że to ona podjęła decyzję o rozstaniu. Zaznaczyła, że wszystko miało przebiec, przynajmniej w teorii, w "bardzo dobrym porozumieniu".

Weronika Marczuk prostuje fakty. "To była fikcja"

Muszę sprostować fakty, ponieważ to nie on chciał mnie się pozbyć. To ja podjęłam decyzję o rozstaniu i to, co się dzieje, to raczej konsekwencja tego, że to nie zostało przyjęte. Nie wszystko jest takie proste, ale uważam, że generalnie życie jest proste - wyznała Weronika.

Teoretycznie rozstaliśmy się w porozumieniu bardzo dobrym, natomiast później... Rozumiem, że jedni ludzie trzymają się tego, co czuli dwa lata temu tak samo, a niektórzy potem to zmieniają w swojej głowie. I np. ja widzę często, że ludzie zmieniają interpretacje pewnych faktów z czasem - dodała.

Marczuk postanowiła skomentować również nieprzychylne wypowiedzi jej byłego męża na swój temat. Stwierdziła, że wie dlaczego do niego doszło i "druga strona też wie".

Kiedyś było przekonanie, że my się bardzo kochaliśmy, później mogłam usłyszeć i zobaczyć w wywiadach, że to wszystko prawdopodobnie nie było tak, że to była fikcja. Myślę, że to jest taki mechanizm obronny wielu ludzi, którzy zmieniają fakty, ja nie lubię tego. Ja tego nie robię, ja lubię być szczera, jeśli ja kiedyś zrobiłam błąd, to zrobiłam błąd. Jeśli postanowiłam się rozstać, wiem dlaczego, druga strona też wie dlaczego, nie było to z mojej winy, ale było to zasadne, żeby uratować moje życie, moje potrzeby. Tak trzeba było zrobić, inaczej nie potrafiliśmy - wyznała.