Lokalne media w weekend opublikowały wiadomość o śmierci Franciszka Michalaka. Aktor i scenograf zmarł w wieku 80 lat. Mężczyzna studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Potem zaczął karierę scenografa w Teatrze Dramatycznym w Tarnowie.

Reklama

Nie żyje Franciszek Michalak. Prywatnie ojciec Borysa Szyca

Franciszek Michalak pracował od 1976 do 1981 jako dyrektor łódzkiego Teatru Lalek "Pinokio". To wtedy narodził się jego syn Borys. Aktor, gdy był już dorosły, zmienił nazwisko na panieńskie matki. Franciszek Michalak rozstał się z matką Szyca, gdy ten miał trzy lata.

Mężczyzna był także dyrektorem Teatru Dramatycznego w Elblągu. Tam pracował w latach 90. Na swoim koncie ma ponad 100 scenografii w polskich teatrach.

W ostatnich latach swojego życia Michalak mieszkał w Biczycach pod Nowym Sączem. Założył tam teatr i prowadził własną pracownię malarską. Informację o jego śmierci opublikowana została na profilu "Chorzów Miasto Kultury".

Anegdotycznie sam o sobie mówił, że niewiele brakowało, a urodziłby się na deskach scenicznych Teatru "Reduta Śląska", którego współzałożycielami byli jego rodzice. Po latach wsparł reaktywację legendarnej chorzowskiej grupy, projektując scenografię i kostiumy do spektaklu "Tragedia prześlicznej Ulijanki i Dojrzałego Edmunda", otwierającego na nowo historię Reduty Śląskiej. Wspierał także inne grupy twórcze i inicjatywy Chorzowskiego Centrum Kultury,, współpracując m.in. z Lekkim Teatrem Przenośnym - czytamy na profilu.