Michał Hochman zmarł w wieku 80 lat. Artysta był pierwszym wykonawcą piosenki "Konik na biegunach". To on wylansował ten numer a potem podarował go Urszuli, która także rozsławiła tę piosenkę.

Autor "Konika na biegunach" musiał opuścić Polskę

O śmierci Michała Hochmana poinformowała Polska Fundacja Muzyczna, którą wspierał przez lata. Artysta przez wydarzenia marcowe w 1968 roku musiał opuścić Polskę.

Reklama

Byłeś człowiekiem optymistycznym, pogodnym i uśmiechniętym i dobrym. Mimo że życie dało Tobie też wiele powodów do smutku, że w roku 1968 zostałeś wygnany z Polski z biletem w jedną stronę, a Dworzec Gdański stał się odtąd symbolem wielkiej krzywdy - pisano na stronie Fundacji.

Odbudowałeś się w nowej rzeczywistości, bo wszędzie się to Tobie udawało, w Lublinie, W Kazimierzu, w Warszawie, za Oceanem…(...) Brutalne oddzielenie Ciebie od coraz większej publiczności w kraju nie wytrąciło Tobie z ręki gitary i Twoja muzyczna pasja również w Ameryce z udziałem przyjaciół mogła trwać i choć w skromnej wersji odnalazłeś w niej mnóstwo pasji i radości - brzmiało pożegnanie.

Piotr Zelt pożegnał wykonawcę hitu "Konik na biegunach". / PAP / Rafał Guz

Tak Piotr Zelt pożegnał Michała Hochmana

Michała Hochmana pożegnano 24 czerwca w Warszawie na cmentarzu żydowskim przy ul. Okopowej. W ostatniej drodze towarzyszyli mu m.in. Gołda Tencer oraz Piotr Zelt. Aktor zdobył się na bardzo wzruszający gest. Był jedną z tych osób, które postanowiły odprowadzić trumnę muzyka na miejsce pochówku. Właśnie tak Zelt postanowił oddać hołd artyście.