Paweł Golec pod koniec maja wypowiedział się na temat transportu konnego do Morskiego Oka. Muzyk i góral jednocześnie, stwierdził, że wykorzystywanie zwierząt to "naturalna rzecz" i mają one "służyć ludziom".
Wypowiedź artysty wywołała burzliwą dyskusję i komentarze. Paweł Golec znalazł się w ogniu krytyki i nazwany został m.in. "nieukiem".
Głos w sprawie zabrała Agnieszka Woźniak-Starak. Nie od dziś wiadomo, że prezenterka jest miłośniczką zwierząt i wielokrotnie stawała w ich obronie. Co powiedziała na temat Pawła Golca?
Agnieszka Woźniak-Starak dosadnie o słowach Pawła Golca
Znam braci Golców. Lubiliśmy się. Znaczy, nie chcę mówić, że już ich nie lubię, ale ta wypowiedź była absolutnie... taka smutna - stwierdziła w rozmowie z Pudelkiem.
Ja bym chciała, żeby coś się w tej naszej świadomości zmieniało. Żyjemy w 2024 roku i zwierzęta nie muszą już służyć do pracy. Są inne rozwiązania. Super, że te zwierzęta z nami są, ale trzeba o nie dbać. Bardzo bym chciała, żebyśmy wszyscy mieli taką świadomość - dodała.
Czego prezenterce zabrakło w oświadczeniu Pawła Golca?
Choć bracia Golec wydali w tej sprawie oświadczenie, Agnieszka Woźniak-Starak stwierdziła, że jednego w nim zabrakło. "Przepraszam" należy powiedzieć. Słowa (Pawła Golca przyp. red.) nigdy nie powinny paść. To jest jedyne wytłumaczenie. Jesteśmy już w cywilizacji za daleko... - powiedziała.
Ta walka o konie z Morskiego Oka będzie trudna. Cały czas mówię, że to się zmieni, jak ludzie przestaną siadać na te wozy. (...) Wydaje mi się, że górale będą bardzo trudną grupą do przekonania. Tu trzeba apelować do turystów. Trzeba uświadamiać ludzi - dodała.