Małgorzata Tomaszewska w lutym br. po raz drugi została mamą. Na świat przyszła jej córeczka Laura. Była prezenterka "Pytania na śniadanie" ma już syna z pierwszego małżeństwa. Chłopiec ma na imię Enzo.

Małgorzata Tomaszewska przez pewien czas była samotną matką

W najnowszym wywiadzie Małgorzata Tomaszewska wypowiedziała się na temat wychowywania swoich dzieci. W rozmowie z "Faktem" wyznała, że zanim Laura pojawiła się na świecie, zadbała o to, by jej syn był gotowy na pojawienie się siostry. Nie chciała by był o nią zazdrosny i nie czuł się ważny.

Reklama

Czeka nas teraz sporo wyzwań. Laurka jest jeszcze maleńka, ale ja od dawna uczę synka samodzielności i pozwalam mu wiele rzeczy robić samemu - wyznała.

Małgorzata Tomaszewska bała się "efektu maminsynka"

Małgosia przyznała, że wynika to z tego, że bardzo go kocha a przez pewien czas wychowywała go tak naprawdę sama. Przyznaje, że bała się przez to "efektu maminsynka".

Nie chciałam, by zbyt kurczowo trzymał się mojej spódnicy. Z jednej strony dla nas mam to piękne i kuszące, bo czujemy się niezastąpione, ale efekt jest taki, że dziecko czuje się potem bardzo zależne od rodzica - stwierdza Tomaszewska.

Reklama

Czy Małgorzata Tomaszewska popiera bezstresowe wychowanie dzieci?

Zapytana o to, czy jest zwolenniczką dawania dzieciom zupełnej wolności.

Daję synkowi możliwość wyboru, decydowania o pewnych rzeczach, ale z drugiej strony jestem przeciwniczką bezstresowego wychowania i pozwalania na wszystko czy chronienia dziecka przed wszystkimi negatywnymi bodźcami, bo życie potem nie będzie go oszczędzało - mówi Tomaszewska.

Małgorzata przyznaje, że wraz z Enzo mają swoje codzienne rytuały.

Przed snem opowiadamy sobie, jak minął nam dzień. Rozmawiamy o fajnych i niefajnych rzeczach, jakie się nam przytrafiły - wyjaśnia w rozmowie z "Faktem".

Jej zdaniem to ważne, by rozmawiać o emocjach, bo gdy dziecko podrośnie a takich rozmów nie będzie, nic już rodzicom nie powie.