Okazuje się, że brytyjska rodzina królewska bardzo dba o to, by podczas Wielkanocy nie zabrakło na ich stole świątecznych i tradycyjnych potraw. O tym, co jadają król Karol, jego żona, książę William i księżna Kate a jeszcze do niedawna także Elżbieta II, opowiedział były szef kuchni nieżyjącej już królowej.

Reklama

Elżbieta II w Wielki Piątek nie jadła mięsa

Z tego, co powiedział wynika, że głowa rodziny królewskiej podczas Wielkiego Postu nie jadała mięsa w piątki. W Wielki Piątek organizowana była zaś kolacja, podczas której podawane były ryby. Darren McGrady zdradza, że Elżbieta II uwielbiała zwłaszcza te z jezior z królewskich posiadłości. Przykładowo łososia z Balmoral w Szkocji.

Reklama

Cztery dania podczas wielkanocnego obiadu u Windsorów

W Niedzielę Wielkanocną odbywał się z kolei uroczysty obiad. Składał się z czterech dań i podawany był na zamku Windsor.

Głównym daniem była pieczona jagnięcina z sezonowymi warzywami. Do niej sałatka serwowana w naczyniu nerkowym dołączonym do talerza - po prostu trochę sałaty i ogórka z odrobiną mięty lub trochę startej marchewki i kolendry - wspominał kucharz.

Podczas obiadu nie mogło też zabraknąć serów. Królowa ceniła głównie świeży robiony w mleczarni Windsor. Jej przysmakiem były również słodkie brzoskwinie. Zbierano je w królewskim sadzie i chowano, bo każdy chciał je zjeść.

Do posiłku podawano "ulubione niemieckie wino Jej Królewskiej Mości, zwane Gewurztraminer". Elżbieta II wolała jednak swój ulubiony koktajl, czyli gin wymieszany z francuskim wermutem Dubonnet (jedna porcja ginu, dwie porcje wermutu), podawany z cytryną i lodem.

Podczas wielkanocnego obiadu nie brakowało słodkości. Królowa słynęła z zamiłowania do czekolady.

Reklama

Bez tych ciastek brytyjska rodzina królewska nie wyobrażała sobie świąt

Rezygnowała z niej na Wielki Post, a potem z niecierpliwością czekała na swoje ulubione Bendicks Bittermints" - wspominał kucharz. Jednak nie sama czekolada była tym, czym zajadała się i ona, i jej wnuk William. Mowa o czekoladowym cieście biszkoptowym.

To ciasto było prawdopodobnie jedynym, które wysyłano do królewskiej jadalni raz za razem, dopóki całe nie zniknęło - wspominał McGrady. Rodzina królewska podczas świąt nie rezygnowała także z innego przysmaku, jakim były ciasteczka wielkanocne. Przepis na nie pojawił się nawet w mediach społecznościowych Windsorów.

"Królewscy cukiernicy są podekscytowani, że mogą podzielić się z wami swoim przepisem na wielkanocne ciasteczka. Czapki kucharskie w pogotowiu. Jeśli zrobisz szczególnie imponującą partię, rodzina królewska chce zobaczyć twoje dzieło, więc opublikuj zdjęcie z hashtagiem #RoyalBakes" - pisano.