Kinga Rusin od dawna nie występuje w telewizji, nie bierze też udziału w show-biznesowej rzeczywistości. Zajmuje się biznesem i dużo podróżuje. Bacznie też obserwuje to, co dzieje się w polskiej przestrzeni społeczno-medialno-politycznej. Często zabiera głos i komentuje.

Reklama

Wojna Kingi Rusin z Krzysztofem Stanowskim zaczęła się, gdy skrytykowała go za wywiad z Samuelem Pererirą, byłym szefem TVP Info. Założyciel Kanału Zero nie pozostał jej dłużny. - Dostała pierod..a na moim punkcie - skomentował dziennikarz i dodał, że jest “rozhisteryzowaną babą”. "Mały macho pokazał prawdziwą twarz" - odpowiedziała mu Kinga Rusin.

Starcie przybrało z czasem na sile i rozlało się po internecie. Kinga Rusin postanowiła znowu zabrać głos. Tym razem tłumaczy, jak zaczęła się jej kariera w mediach i czy - tak jak wynika z plotek - zawdzięcza ją rodzinnym koneksjom.

Kinga Rusin odpowiada "trolom"

"Zaczęła się moja lustracja! Trole deklarujące "sympatię" dla PiS i Stanowskiego pytają w komentarzach na portalach i u mnie na profilach czy jestem resortowa, czyli czy "starzy" załatwili mi po znajomości pracę w TV. Nie, oni nie pytają! Oni to po prostu stwierdzają, oczywiście anonimowo, bo inaczej rozjechałabym ich na sali sądowej. Pojawiają się nawet legendy, jakoby mój ojciec był w Radiokomitecie, a matka we władzach TVP. Skąd oni tych bajkopisarzy biorą?! Zabolał ich ostatni wpis o tym, że przez 30 lat pracy w TV przeprowadziłam tysiące wywiadów, zrobiłam ok. 150 reportaży i materiałów dziennikarskich w Polsce i za granicą, a więc bynajmniej nie "na kanapie" - napisała Kinga Rusin.

"Jak trafiłam do telewizji? Z konkursu! Moim przywilejem było to, że po upadku komuny polskie media potrzebowały nowych, niezbrukanych współpracą z reżimem twarzy, młodych ludzi, najlepiej ze znajomością języków obcych. Spróbowałam swoich sił w castingu. Wygrałam go, ale na ekran nie trafiłam od razu (...)" - opowiada Kinga Rusin we wpisie na Instagramie.

Czy rodzice pomogli Kindze Rusin zrobić karierę?

Kinga Rusin opowiedziała o swoich rodzicach. "Mój ojciec nie miał z tym nic wspólnego. Zresztą niewiele o nim wiem, bo rodzice rozstali się kiedy miałam dwa lata. Nasz kontakt, szczególnie w moim dzieciństwie, był sporadyczny. Wiem, że był przedsiębiorcą, cały czas czymś handlował i wymyślał nowe biznesy" - napisała.

"Mama, ekonomistka, członkini Solidarności, zaczęła pracę w biurze handlu TVP w 1995 roku, dwa lata po moim ekranowym debiucie, kiedy ja już dawno byłam w Stanach. I nie, nie załatwiłam jej tej pracy: - tak opowiedziała Kinga Rusin o swojej mamie.

Kinga Rusin przedstawiła swoich dziadków. Wspomniała o ukochanej babci i jej mężu, który zginął podczas Powstania Warszawskiego.

"35 lat temu, w 1989, jak wszyscy patrzyłam w przyszłość. Miałam 18 lat i głowę pełną marzeń. Wszystko wydawało się możliwe. Już wkrótce miała się zacząć moja wspaniała przygoda na antenie. Załączam kilka zdjęć archiwalnych" - podsumowała.