We wtorek 9 stycznia byli ministrowie zostali zatrzymani przez policję na terenie Pałacu Prezydenckiego. 11 stycznia żony polityków pojawiły się na audiencji u Andrzeja Dudy. Prezydent zapowiedział, że rozpocznie procedurę ułaskawieniową Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Jego zdaniem obu skazano za "służbę dla państwa" i są teraz "więźniami politycznymi".
- Panie przyszły o to, żebym doprowadził do uwolnienia panów posłów, w miarę możliwości jak najszybciej - powiedział Andrzej Duda i dodał, że więźniowie prowadzą strajk głodowy.
Roma Wąsik: Powinnam zrobić cieplej, ale jak ja mam to zrobić?
Dzień wcześniej Roma Wąsik i Barbara Kamińska na antenie TV Republika rozmawiały z Danutą Holecką. Opowiadały o uczciwości i niezłomności swoich mężów i trudach życia codziennego bez nich. Uwagę przyciągnęła zwłaszcza wypowiedź Romy Wąsik o nieumiejętnej obsłudze termostatu. Miało być poważnie, wyszło trochę inaczej.
—Myślę, w domu jest za zimno. Powinnam zrobić cieplej, ale jak ja mam to zrobić? To zawsze robił on. Wie pani redaktor, ja dzisiaj jak do niego przyszłam, to się zapytałam, jak mam zwiększyć temperaturę na tym urządzeniu, żeby zrobiło się odrobinę cieplej. Wytłumaczył mi – opowiadała żona Wąsika.
— To nie pierwsze ciosy, które spadają na nas z Maćkiem, ale muszę przyznać, że to dla mnie szok. Nie ma go, bo go wzięli. Nie mogę się z nim skontaktować — powiedziała. — Ja was tylko proszę o jedno, nie zapomnijcie o nich! Bo ta opresyjna władza właśnie na to liczy, że będą dwa, maksymalnie trzy dni wzmożenia i to przyschnie — apelowała Roma Wąsik.
Błyskawiczny awans Romy Wąsik
Romualda Wąsik tak jak jej mąż związana jest z Prawem i Sprawiedliwością. W przeszłości była radną dzielnicy Praga-Południe z ramienia partii Jarosława Kaczyńskiego. Od kilku lat pracuje w Głównym Inspektoracie Sanitarnym. Jej błyskawiczny awans wzbudził sporo kontrowersji. Według informacji podanych przez Wirtualną Polskę, żona byłego ministra w ciągu kilkunastu miesięcy awansowała bowiem na dyrektora centrali GIS. Wskazywano wtedy, że do awansu doszło zbyt szybko, a staż pracy nowej pani dyrektor był zbyt krótki.
Maciej Wąsik odpierał jednak wszelkie zarzuty o nepotyzm. Moja żona ma odpowiednie kwalifikacje i doświadczenie naukowe do zajmowania tego stanowiska. Jest z wykształcenia chemikiem i biochemikiem, jest absolwentką Wydziału Chemii UW oraz Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN. Posiada doktorat z chemii i biochemii w Polskiej Akademii Nauk. (...) Teoretycznie gdziekolwiek moja żona by nie pracowała, byłoby to kontrowersyjne. Nie widzę żadnego konfliktu interesów — komentował polityk w rozmowie z Wirtualną Polską.