Propozycję udziału w tanecznym show Majka Jeżowska dotychczas odrzucała. Teraz zdecydowała się zmierzyć z nowym i niełatwym wyzwaniem.
Kiedyś trzeba to zrobić
- Odmawiałam już kilka razy, ale im jestem starsza, tym bardziej myślę, że kiedyś trzeba to zrobić. Po prostu! – mówiła w rozmowie z serwisem „Świat Gwiazd” . Szczerze przy tym przyznała, że brakuje jej dyscypliny, bo z natury jest spontaniczna i ceni sobie odrobinę chaosu, jednak teraz skupia się na treningach do programu.
W „Tańcu z gwiazdami” wokalistka zatańczy z Michałem Danilczukiem, który może okazać się gwarancją sukcesu. W duecie z influencerką Julią "Maffashion" Kuczyńską, dotarł do finału w ostatniej edycji show. Para zajęła trzecie miejsce.
Jeżowska, która jest w znakomitej formie, w rozmowie z „Faktem” przyznaje, że jejkondycja może być nieco słabsza w porównaniu z innymi uczestnikami programu, ale wyzwaniu zamierza sprostać.
Nie udaje, że będzie inaczej
– Wiem, że jestem najstarszą uczestniczką, a co za tym idzie, będę najbardziej zmęczoną uczestniczką, najbardziej zdyszaną, najbardziej narażoną na kontuzje i tak dalej. Taka jest prawda, no i nie udaję, że będzie inaczej – powiedziała.
Jak wyznała, kocha życie i przekraczanie własnych granic. - Chcę się troszkę powygłupiać na parkiecie, ale będę bardzo pilną uczennicą, tylko w ramach swoich możliwości. Ale marzę też, żeby to było show! – zapowiada na łamach dziennika piosenkarka.
Czy Majka Jeżowska utworzy zgrany duet z młodszym o trzy dekady Danilczukiem?
W rozmowie z „Faktem” artystka zaskakuje swoją szczerością i zdrowym dystansem do samej siebie. - I ja mu powiedziałam właśnie na samym początku: "Michał, ja cię bardzo przepraszam, że trafiłeś na najstarszą uczestniczkę" – wyznała piosenkarka.
Co usłyszała w odpowiedzi? - Michał powiedział do mnie: "Majka, ja spełniam swoje marzenie. Ja cię uwielbiam od dziecka i ja tańczę z największą gwiazdą tej edycji!". No więc tak sobie troszkę pokadziliśmy i od razu było miło – stwierdziła z humorem.
„W pewnym wieku już nie wypada robić niektórych rzeczy”
Są jednak tacy, którzy wrodzoną pogodę ducha piosenkarki próbują gasić złośliwymi komentarzami. Wypominają piosenkarce jej 64 lata i uważają, że „w pewnym wieku już nie wypada robić niektórych rzeczy”. Jeżowska się tym nie przejmuje i uważa, że takie zaglądanie w metrykę jest po prostu śmieszne i nieeleganckie.
- Jak można wypominać wiek kobiecie, kiedy cały świat idzie do przodu – skwitowała w rozmowie z "Faktem" i dodała, że od pewnego czasu show biznes otwiera się na ludzi w sile wieku. Po wybiegach chodzą modelki z siwymi włosami, dojrzałe kobiety piastują poważne urzędy, są prezesami wielkich firm…
Jak podkreśla artystka, zawsze, kiedy tylko może, walczy o prawa kobiet. Więc tym bardziej drażnią mnie komentarze kobiet, niejednokrotnie starszych ode mnie, ale i młodszych, w których wypominają mi wiek, zarzucają, że mój wiek jest jakimś ograniczeniem - stwierdziła Majka Jeżowska.