"Awantura o kasę" w październiku ubiegłego powróciła do Polsatu po 20 latach. Widzowie są zachwyceni. Teraz ruszył nowy sezon teleturnieju. Druga seria to nie tylko więcej odcinków - w pierwszej było ich 17, teraz będzie 21. Zwiększy się także pula nagród, która wyniesie 1,7 mln złotych.
Fatalna pomyłka
W odcinku "Awantury o kasę" wyemitowanym 1 marca drużyną "żółtych" dowodziła dentystka Renata Marona. Przez większość odcinka jej zespół radził sobie znakomicie i zgromadził ponad 25 tysięcy złotych. Tym samym wyprzedził konkurencję. Wszystko jednak zmieniło się podczas ostatniej licytacji, gdy Krzysztof Ibisz ogłosił pytanie z kategorii "motoryzacja". Renata zamierzała przebić ofertę przeciwników, jednak przez przypadek krzyknęła "va banque", ryzykując tym samym całą kwotę. Drużyna była zaskoczona, a sama kapitanka również była zszokowana tym, co powiedziała. Ostatecznie drużyna nie odpowiedziała na pytanie w regulaminowym czasie i przegrała wszystko. Po zakończeniu rozgrywki Renata skwitowała sytuację. - Ale przewaliłam… Nie no, jaja! - wyznała rozczarowana kobieta.
Reakcje fanów
Krytyczny fragment programu pojawił się na facebookowym profilu programu "Awantura o kasę". W komentarzach internauci nie kryli rozbawienia. "Najlepsze, że Renata mogła siedzieć cicho, a jej drużyna weszłaby do finału" - napisali między innymi. Niektórzy z internautów stanęli w obronie kapitanki drużyny. "Nie przychodzi inne wytłumaczenie jak stres i nerwy. Zamiast wyzywać tę panią, jak to jest w niektórych komentarzach, lepiej pomyśleć, czy sami w stresie nie zrobiliśmy jakiegoś dużego błędu. Normalna, aczkolwiek zabawna sytuacja" - pisali rozentuzjazmowani fani programu.