"Ze smutkiem i niewypowiedzianym bólem zawiadamiamy, że dziś w nocy niespodziewanie odszedł Tadeusz Woźniak" - napisano na oficjalnej stronie Tadeusza Woźniaka na Facebooku. Artysta tworzył historię polskiej muzyki. To on wylansował takie przeboje jak "Zegarmistrz światła" czy "Smak i zapach pomarańczy".

Reklama

W poruszających słowach wspomniała go także Polska Fundacja Muzyczna. „On sam wsparcia nigdy nie potrzebował, ale na Jego wsparcie zawsze mogliśmy w Fundacji liczyć. O dacie pożegnania Tadeusza powiadomimy, gdy tylko pojawią się szczegóły” - napisano w poście.

"Znakomity artysta i dobry człowiek"

W rozmowie "Faktem" artystę wspominał Marian Lichtman. "To wspaniała postać, człowiek do rany przyłóż i znakomity artysta. Nigdy nie brał udziału w tych naszych artystycznych wyścigach, robił po prostu swoje. Piękną muzykę pisał, miał swój styl i to bardzo wyraźny. […] On żył pięknie, dbał o siebie, ale są rzeczy, na które wpływu nie mamy. Śpiewał z żoną, z synem, dawał nam przykład jak można rodzinę i pasję połączyć" - powiedział Lichtman.

Wokalistka i kompozytor dwukrotnie stawał na ślubnym kobiercu. Z pierwszą żoną, Zytą, doczekał się dwóch synów - Piotra i Mateusza. Ich małżeństwo nie przetrwało próby czasu.

Tadeusz Woźniak o synu i opiece nad ludźmi z zespołem Downa

Potem Tadeusz Woźniak związał się z Jolantą Majchrzak, siostrą aktora Krzysztofa Majchrzaka. Urodził im się syn Filip. Chłopiec przyszedł na świat z zespołem Downa.

"Zdarzyło się, trafiło na mnie i tyle. Walczyłem o to, żeby nie załamała się cała konstrukcja mojego dotychczasowego świata. Bo człowiek nie żyje sam, tylko zawsze w jakimś kontekście. Życie zawodowe, rodzina, starsi synowie (22 i 27 lat) z pierwszego małżeństwa. Nie przypominam sobie zresztą, żeby okazywali, że to jest dla nich jakiś problem" - powiedział artysta w rozmowie z "Dziennikiem. Gazetą Prawną".

"Najgorsza rzecz, jaką można zrobić dziecku z zespołem Downa, to odseparować je od reszty normalnego świata” - stwierdził Tadeusz Woźniak.

Tadeusz Woźniak napisał piosenkę dla syna

Z Filipem jego ojciec i matka stworzyli świetną relację. Muzyk lubił o tym opowiadać. Dla syna Tadeusz Woźniak napisał piosenkę "Mamela" - tak chłopiec zwraca się do mamy. Filip był nią oczarowany. "Piosenkę nagrał Zespół Dauna, bo Filip ma zespół Downa, ale tak naprawdę chcemy opowiedzieć o wszystkich rodzajach niepełnosprawności. [...] Dzięki oswajaniu się z niepełnosprawnymi wiemy, że to radośni, pogodni ludzie, bardzo empatyczni. Jednak jeśli zamknie się ich w enklawach, to ani my nie będziemy wiedzieli, jak z nimi rozmawiać, ani oni nie będą wiedzieli, czego po nich oczekujemy" - powiedział Tadeusz Woźniak w rozmowie z portalem Natemat.pl.