W kolejnym odcinku "Sanatorium miłości" uczestnicy udali się na kolejne randki. Jedną z par, która wybrała się, by spędzić wspólnie romantyczne chwile byli Małgorzata i Andrzej. Niestety miło wcale nie było. Kuracjusze są ze sobą pokłóceni. Choć Małgorzata usłyszała od mężczyzny miłosne wyznanie, chwilę później ten porzucił ją dla innej z kuracjuszek, czyli Teodozji.

Reklama

Małgorzata zaplanowała "słodką zemstę" na Andrzeju

Małgorzacie najwyraźniej trudno było pogodzić się z tym, że została tak potraktowana, bo zapowiedziała "słodką zemstę". Gdy zapowiedziana została jej randka z Andrzejem zaczęła narzekać.

Ja nie przyjmuję tej randki. Ile ta randka będzie trwała? 2 godziny? Za długo! No dobra, najwyżej dam mu popalić - stwierdziła.

Reklama

Jej zachowanie skrytykowały m.in. inne uczestniczki "Sanatorium miłości".

Powinna wsadzić ten wojenny topór, a ona dalej wałkuje ten temat. Nie wiem, po co - stwierdziła Maria Luiza.

Andrzej na spotkanie z Małgorzatą przyszedł z czerwoną różą i zaczął przepraszać. Mimo tego romantycznego gestu kuracjuszka od razu zapowiedziała, że nie ma zamiaru spędzać czasu z Andrzejem.

Reklama

Zachowanie Małgorzaty skrytykowane przez kuracjuszy

Ja już cię od podszewki poznałam. Wystarczyły mi dwa dni. Słuchaj Andrzejku, nic z tego nie będzie. Przeprosiny nieprzyjęte. Mam na dziś inne plany - odparowała.

Mimo, że Andrzejowi zrobiło się przykro, szybko wrócił myślami do Teodozji. Małgorzacie spodobał się z kolei Stanisław.

Jak do ślubu to w miłym towarzystwie! - stwierdziła. Te słowa Małgorzaty także nie spodobały się pozostałym kuracjuszom.

Mam wrażenie, że nie panuje nad tym, co mówi - skwitowała Maria Luiza. To właśnie ona wpadła w oko Stanisławowi.