Księżna Kate w marcu br. ujawniła, że przechodzi terapię w związku z wykryciem u niej raka. Przyszła brytyjska królowa od grudnia ub.r. nie pokazywała się publicznie. Wyjątek zrobiła w czerwcu, gdy wzięła udział w wojskowej paradzie na cześć urodzin króla. Mowa o Trooping the Colour. Jak zapowiedziała na Instagramie, to jej pierwsze i na pewno nie ostatnie wydarzenie tego lata z jej udziałem.
Księżna Kate robi duże postępy
14 czerwca w wydanym oświadczeniu Kate przekazała, że "robi duże postępy, ale każdy przechodzący chemioterapię wie, że są dobre i złe dni". "Moje leczenie trwa i potrwa jeszcze kilka miesięcy. W dni, w których czuję się wystarczająco dobrze, z radością angażuję się w życie szkolne, spędzam czas osobisty na rzeczach, które dodają mi energii i pozytywnego nastawienia, a także zaczynam już pracować z domu" - napisała. Księżna podkreśliła, iż ma nadzieję, "że latem weźmie udział w kilku publicznych aktywnościach", choć będzie to zależało od jej samopoczucia i zaleceń lekarzy.
Brytyjczycy zastanawiają się, czy Kate w ten weekend pojawi się na Euro 2024 w Berlinie. Anglia zagra o puchar z Hiszpanią. Na trybunach stadionu na pewno będzie mąż księżnej Kate, książę William.
Księżna Kate będzie kibicować Anglikom w finale Euro?
Brytyjska prasa jest jednak przekonana, że na stadionie zabraknie Kate Middleton. Co ciekawe, jej choroba to nie powód, dla którego nie pojawi się na meczu Anglików.
"Kate jest patronką angielskiego rugby (tę funkcję wcześniej pełnił książę Harry) i w związku z tym niestosowne byłoby, gdyby publicznie okazywała swoje wsparcie dla angielskiego futbolu" - napisano w "Daily Express".