Pamiętny Frank Underwood z serialu "House of Cards" był ostatnią rolą, która dała rozgłos Kevinowi Spacey'owi. Jego kariera załamała się przed finałowym sezonem serialu, kiedy na jaw wyszły szokujące informacje o rzekomych przestępstwach seksualnych, których miał się dopuścić. Aktor został wykluczony z produkcji.

Reklama

Oskarżenia i procesy

Cała afera wybuchła w 2017 roku, kiedy to aktor Anthony Rapp oskarżył Spaceya o molestowanie, do którego miało rzekomo dojść w 1986 roku, gdy Rapp miał 14 lat.

Po długim procesie sąd w 2022 roku uznał Spaceya niewinnym molestowania Rappa. Z kolei w 2023 roku gwiazdor został uniewinniony od szeregu innych zarzutów o "niewłaściwe zachowanie seksualne".

HBO wyemitowało miniserial "Spacey: Bez maski", prezentujący zeznania kolejnych mężczyzn, z którymi spotykał się aktor. To mroczna opowieść o zakulisowym życiu gwiazdy w czasach największej popularności.

W szczerej rozmowie z dziennikarzem Piersem Morganem Spacey wyznał, że mimo uniewinnienia przez sąd, wciąż boryka się z konsekwencjami oskarżeń. Wyznał, że jest bankrutem i ma długi.

Wsparcie od króla

Podczas wywiadu Pierse Morgan zapytał aktora, czy otrzymał wsparcie od króla Wielkiej Brytanii. Aktor początkowo unikał bezpośredniej odpowiedzi, ale ostatecznie przyznał, że "usłyszał wiadomość i jest ogromnie za nią wdzięczny". Jednocześnie podkreślił, że nie chce wciągać króla Karola III w prywatne sprawy.

W mediach pojawiły się spekulacje, że wspomniane wsparcie może zwiastować początek drogi powrotnej dla aktora. Wielu, zastanawia się nad tym, czy król może mu pomóc odzyskać utracony prestiż.

Przypomnijmy, że Kevin Spacey był dyrektorem londyńskiego teatru Old Vic. 16 czerwca 2016 został odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego.