Tomasz Wolny z Telewizją Polską związany był od 2010 r. Przez kilka lat prowadził "Telekurier", potem został prezenterem "Panoramy" oraz "Pytania na śniadanie". W porannym talk-show TVP był najpierw w parze z Marceliną Zawadzką, potem przez chwilę z Małgorzatą Opczowską, a później z Idą Nowakowską. Po zmianie władzy w TVP z "Pytania na śniadanie" zwolniono wszystkich prezenterów i zastąpiono ich nowymi. W tym czasie Tomasz Wolny podróżował po świecie.
Tomasz Wolny i rodzinna wyprawa w 80 dni dookoła świata
Tomasz Wolny z Agatą Tomaszewską-Wolny, która podobnie jak jej mąż pracuje jako prezenterka, tyle że w konkurencyjnej stacji, czyli TVN24 oraz dziećmi - Halszką, Tymonem i Zosią - wyjechał na blisko 80 dni.
Po powrocie zameldował się fanom na swoim instagramowym profilu. "Dzięki Bogu meldujemy się w jednym, jeszcze mocniejszym, rodzinnym kawałku" - napisał były prezenter "Pytania na śniadanie".
"Niemal 80 dni, ponad 70 tysięcy kilometrów, kilka stref czasowych, wszystkie pory roku, wuchta wspaniałych ludzi, przyjaciół i zwierzaków, poznanych smaków, sportów, tradycji! Przeżytych przygód wyliczyć i opisać nie sposób! (Choć być może kiedyś spróbujemy;)" - napisał dziennikarz.
Tomasz Wolny wziął udział w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej
Teraz w mediach społecznościowych Tomasz Wolny poinformował, że wziął udział w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej.
"Nie warto żyć normalnie. Warto żyć ekstremalnie. Kolejny raz 40 km — 14 stacji. Noc, cisza, skupienie, kontemplacja, droga. Wpisujcie miasta. Idź! Ostatnia szansa na Ekstremalną Drogę Krzyżową w przyszły piątek. Warto? Sam/a mi powiesz" - napisał Tomasz Wolny pod postem na Instagramie.
Pod jego wpisem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Internauci podzielili się swoimi historiami. "Byłam raz. Tego, co się działo podczas tej nocy, nie da się zmieścić w jednym komentarzu. Bez Niego nic, z Nim wszystko!" - napisała jedna z fanek.
"Wielkie emocje, ból, ciemno, zimno i oczywiście milion myśli w głowie. Cudowne przeżycie, którego nie jesteśmy w stanie opisać. Pozdrawiam z Podkarpacia Panie Tomku — życzę ekstremalnych owoców Pana wyprawy" - brzmi inny komentarz.