Anna Popek długo nie chciała komentować nieoficjalnych doniesień o problemach zawodowych. W końcu przyznała, że straciła pracę w "Pytaniu na śniadanie" i w Polskim Radiu. Teraz w gorzkich słowach odniosła się do rewolucyjnych zmian w TVP.
Anna Popek się żali: Profesjonalizm się już nie liczy
Popek w programie na wizji po raz ostatni pojawiła się 13 grudnia 2023 r. Media donosiły, że prezenterka została zwolniona, ona sama długo nie komentowała tych informacji. W końcu w rozmowie z Plejadą przyznała, że "nie ma grafiku" na kolejne tygodnie pracy w śniadaniówce TVP2. Nie ona jedna. Z "Pytania na śniadanie" zniknęły już Ida Nowakowskiej i Małgorzata Opczowska, a we wtorek 23 stycznia ze śniadaniówką pożegnali się Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski. Do grona prowadzących dołączyły natomiast dwie nowe pary: Joanna Górska i Robert Stockinger oraz Klaudia Carlos i Robert El Gendy.
Temat zmian zachodzących w Telewizji Polskiej wypłynął podczas spotkania z internautami, które Anna Popek zorganizowała ostatnio na swoim profilu na Instagramie. Była już prezenterka zamieściła na InstaStory wiadomość od kogoś z internautów: "Brakuje prawdziwej TVP".
"Mnie też, takie czasy, że profesjonalizm się już nie liczy" – odpisała Anna Popek, dodając emotkę smutnej buźki.
Anna Popek się rozchorowała
Na tym samym spotkaniu była gwiazda TVP przekazała kolejne złe wieści. Jak się okazuje, Popek dopadły problemy zdrowotne. Na tyle poważne, że musiała przełożyć zaplanowane spotkanie ze swoimi fanami.
"Kochani, wiem, że obiecywałam wam live, niestety dopadło mnie paskudne choróbsko, więc nasze spotkanie muszę przełożyć. Może w piątek lub weekend będzie lepiej. Trzymajcie kciuki, żebym szybko stanęła na nogi" – poprosiła Anna Popek.