Sława Przybylska to jedna z wielkich dam polskiej piosenki. Ona sama nie lubi jednak, gdy się ją tak nazywa, Jej najbardziej znane hity to "Pamiętasz była jesień" czy "Miłość w Portofino". Można ją było także oglądać na szklanym ekranie w takich filmach jak "Zezowate szczęście" oraz "Niewinni czarodzieje".
Sława Przybylska dwa razy była żoną
Piosenkarka wciąż jest aktywna zawodowo i występuję przed ukochaną publicznością. Wyznała niedawno, że praca to jej sposób na poradzenie sobie ze stratą męża.
Miłość, przyjaźń są najważniejsze w życiu, ale to, co człowiek w życiu robi, też jest bardzo istotne. Bo jeśli robi się coś, co wynika z pasji, to chroni przed różnymi klęskami, nawet przed brakiem tej miłości. Ja w tej chwili jestem osobą osamotnioną, ponieważ odszedł mój mąż i gdybym nie miała tej pasji, śpiewania, to pewnie bym odeszła, bo nie byłoby sensu żyć.(...) Osamotnienie jest gorsze niż samotność, bo daje poczucie ogromnej pustki - wyznała w jednym z wywiadów.
To była wielka miłość Sławy Przybylskiej. Zginął w wypadku samochodowym
Mężem Sławy Przybylskiej przez 58 lat był Jan Krzyżanowski. Zanim piosenkarka związała się z nim w 1964 roku, była żoną Jerze Kostarczyka. Owocem tego związku jest córka Blanka, która mieszka obecnie w Szwecji. To uczucie jednak się wypaliło a Sława Przybylska związała się z Andrzejem Munkiem. Pracowali razem na planie filmu "Zezowate szczęście". Munk był jednak żonaty. Nie odszedł od żony, bo we wrześniu 1961 roku zginął w wypadku pod Łowiczem.
Piosenkarka z dnia na dzień straciła ukochanego. Los szybko się do niej uśmiechnął. Kilkanaście miesięcy później poznała na koncercie właśnie Jana Krzyżanowskiego. To nie była miłość od pierwszego wejrzenia, ale tak się to wszystko potoczyło, że się w sobie zakochali.
Kiedyś Jan powiedział mi, że gdy był studentem, to na sylwestrowej imprezie, na którą poszedł, puszczane były różne nagrania. Gdy usłyszał moje "Tango Notturno", zachwycił się i powiedział, że dla takiej kobiety warto poświęcić życie. Po latach się sprawdziło. Ale to nie była miłość od pierwszego wejrzenia. To uczucie rodziło się powoli - wyznała Sława Przybylska.
Dla niego zrezygnowała z kariery. Opiekowała się nim do ostatnich chwil
Krzyżanowski był m.in. dyrektorem Estrady Stołecznej. Sława często podkreślała, że jej mąż miał poczucie humoru, nie narzekał i nie zwracał uwagi na klęski oraz niepowodzenia. Połączyły ich wspólne pasje m.in. do czytania książek. W 2018 roku mąż Sławy Przybylskiej dostał udaru. To wtedy piosenkarka wycofała się z życia publicznego i skupiła na opiece nad mężem. Przez dwa miesiące mężczyzna przebywał w zakładzie opiekuńczo-leczniczym. W listopadzie 2022 roku ukochany mąż piosenkarki zmarł. Dostał zapalenia płuc.
Po jego śmierci Sława Przybylska wróciła na scenę.Nie zwracam uwagi na przemijanie. Mówi się, że nie mam czasu, czas ucieka, on wcale nie ucieka, on jest abstrakcją, tajemnicą, on jest wieczny, on nie przemija, tylko my przemijamy - mówiła w "Pytaniu na śniadanie" na początku 2024 roku.