Igor Herbut od lat jest wokalistą i liderem zespołu LemON. Grupa dała się poznać podczas występów w show "Must Be the Music. Tylko muzyka". Wokalista jest również menadżerem Sary James.

Trwa ładowanie wpisu

Reklama

Miesiąc temu Igor Herbut zamieścił w sieci wpis, w którym wyznał fanom, że musi przejść operację. W najnowszym wywiadzie wyznał, że ostatni koncert zagrał z ogromnym bólem.

Igor Herbut wylądował na stole operacyjnym. Co było powodem?

Grałem z przepukliną, która mi wyskoczyła pięć miesięcy i nie oszczędzałem się. To było fajne, że dałem radę to zrobić. Jak mocno krzyczałem, to bok mi się napompowywał. Pewnie nie chcecie o tym słuchać, ale tak to było - powiedział w rozmowie z Plejadą.

Dodał, że "teraz go załatali". W niedzielę zagrałem koncercik i wracam na scenę. Zobaczymy, może będzie się trzymało. Trochę się boję, bo to jest dziwne uczucie. Trudno to odpisać, bo ja już rozmawiałem z chirurgiem, wspaniały człowiek zresztą, i on mówi tak: "Nie możesz dźwigać przez trzy miesiące, tylko że u ciebie śpiewanie jest jak dźwiganie i co teraz?" - dodał.

To on wspierał lidera zespołu LemON. O kim mowa?

Igor Herbut przyznał, że zrobił sobie miesięczną przerwę od koncertowania. Wraca na scenę, bo jak stwierdził nie chce rezygnować z muzyki. Okazuje się, że piosenkarz mógł liczyć na wsparcie osoby z show-biznesu. Był nią Krzysztof Ibisz, który dzwonił do Igora i pytał, jak się czuje.

Pytał, jak się czuję po operacji. Miło bardzo. To jest superczłowiek, naprawdę. Powiedziałem do niego: "Tylko ty się nie starzejesz, nie?" - stwierdza Igor Herbut.

Kup subskrypcję „Dziennika Gazety Prawnej”.