Tomasz Komenda spędził 18 lat w więzieniu. W 2018 r. ostał uniewinniony przez Sąd Najwyższy. Był oskarżony o zabicie 15-letniej Małgosi; do zbrodni doszło w Miłoszycach 31 grudnia 1996 r. Za lata, spędzone niewinnie w więzieniu Tomasz Komenda dostał blisko 13 mln zł zadośćuczynienia.

Reklama

Związek, choroba i śmierć

Po wyjściu z więzienia Tomasz Komenda próbował ułożyć sobie życie. Związał się z Anną Walter, która urodziła mu syna, Fryderyka. Chłopiec ma teraz trzy lata. Para rozstała się jednak.

Tomasz Komenda odciął się też od rodziny i przestał utrzymywać kontakt z matką Teresą Klemańską, która latami walczyła o to, by syn odzyskał wolność. Kiedy nowotwór płuc zaatakował Tomasza Komendę, opiekował się nim brat, Gerard.

Rusza postępowanie spadkowe

Sprawę spadku po Tomaszu Komendzie rozpatrzy sąd we Wrocławiu. "Informujemy, że w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia – Śródmieścia toczy się sprawa w przedmiocie stwierdzenia nabycia spadku po T.K. z wniosku G.K. przy udziale F.K." – takie informacje z Biura Rzecznika Prasowego Sąd Okręgowego we Wrocławiu podaje "Fakt".

Zgodnie z polskim prawem w pierwszej kolejności dziedziczą dzieci zmarłego oraz ich potomkowie. Jeśli zmarły nie miał dzieci, dziedziczą jego małżonek oraz rodzice. To sugerowałoby, że miliony dostaną matka Tomasza Komendy i jego kilkuletni syn. Istnieje możliwość, że Tomasz Komenda sporządził przed śmiercią testament - wtedy sprawa może wyglądać inaczej.