Michał Wiśniewski, lider zespołu "Ich Troje", należy do najbardziej barwny artystów polskiej sceny muzycznej. Nie jest tajemnicą, że wokalista w czasach największej popularności zarabiał olbrzymie pieniądze. To jednak nie uchroniło go przed kłopotami finansowymi w przyszłości.

Reklama

Michał Wiśniewski dostanie głodową emeryturę? Taką kwotę wyliczył mu ZUS

W 2018 roku artysta ogłosił upadłość konsumencką. Taki obrót spraw spowodował, że lider "Ich Troje" nie może poszczycić się pokaźnymi oszczędnościami. W jednym z wywiadów wyznał nawet gorzko, że "emerytura, na którą może liczyć, nie wystarczyłaby nawet na tygodniowe zakupy".

– Dopóki nasze pieniądze będą przerzucane z worka do worka, to jakieś ochłapy do nas trafią. Natomiast jakie ja mam szanse na emeryturę? Pomijam oczywiście fakt, że wyliczono mi około 200 złotych miesięcznie – powiedział Wiśniewski w wywiadzie z Plejadą.

Jednocześnie zaznaczył, że ma pretensje tylko do siebie, ponieważ toon sam powinien był oszczędzać, zwłaszcza że jego zarobki były wysokie.

Reklama

Michał Wiśniewski wprost o głodowych emeryturach artystów

Na niskie świadczenia z ZUS skarżyło się w mediach sporo gwiazd, w tym m.in. Maryla Rodowicz i Krzysztof Cugowski. Wiśniewski uważa, że artyści sami są odpowiedzialni za to, jak zabezpieczą się na przyszłość.

– Trochę będzie niegrzecznie przez moment. Skąd to pie****nie w koło, że my narzekamy jako artyści na emerytury? Nie płacimy składek, więc nie ma emerytur! Ja nigdy czegoś takiego w życiu nie powiedziałem i nie skarżyłem się na to, że będę miał niską emeryturę. W życiu! – podkreślił.

– Każdy z moich kolegów artystów, który będzie się skarżył na tę emeryturę, no jest po prostu głupkiem i frajerem. No bo przecież wie, że nie płacił. Ale takich nie ma! No generalnie raczej takich nie ma. To wyszukuje się po to, żeby była klikalność – dodał.

Jakiś czas temu Michał Wiśniewski szerzej skomentował temat świadczeń emerytalnych w Polsce.

– Nie trzeba być żadnym artystą, żeby wiedzieć, że nawet jeżeli dzisiaj obiecują i rozdają pieniądze, których po prostu nie mają, to zdajcie sobie sprawę z tego, że moje pokolenie jak będzie szło na emeryturę – żeby była jasność, będzie miało wtedy lat 70, no bo emerytury w wieku lat 65 są absolutnie nie do utrzymania – to jak będzie się szło na emeryturę w wieku lat 70, to tych pieniędzy nie będzie – uważa Wiśniewski.