Informacje o zdarzeniu przekazała matka aktora, Scarlett Wactor. Jak relacjonowała, Johnny wracał z pracy w barze na dachu w towarzystwie koleżanki. Odprowadzał ją do samochodu, kiedy zauważył trzech mężczyzn przy swoim samochodzie. Myśląc, że pojazd został odholowany, próbował nawiązać z nimi rozmowę. W odpowiedzi jeden z napastników mający na sobie maskę zastrzelił go.
Pomoc medyczna dotarła na miejsce około godz. 3.00 nad ranem czasu lokalnego. Wactora przetransportowano do szpitala, gdzie jednak stwierdzono zgon. Do tej pory sprawcy nie zostali zidentyfikowani, ale policja prowadzi śledztwo w sprawie incydentu, który pasuje do opisu zdarzenia.
Johnny Wactor był znany głównie z roli w serialu "Szpital miejski", w którym grał w latach 2020-2022. Poza tym wystąpił w serialu NBC "Syberia" oraz w wielu innych produkcjach, takich jak "The OA", "The Passenger", "Westworld" i "Hollywood Girl". Aktor zajmował się również produkcją – na jego stronie IMDb widnieją trzy nadchodzące projekty.
Śmierć Johnny'ego Wactora wywołała falę smutku i współczucia wśród jego bliskich, przyjaciół i kolegów z branży. Parry Shen, gwiazda "Szpitala miejskiego", opublikował na swoim profilu na Instagramie wspomnienie o Wactorze.
"Johnny Wactor był piękną, piękną duszą. Taki utalentowany. (...) Wszyscy zostaliśmy oszukani na wiele lat" – napisał Shen.