Stanisława Ryster zmarła 27 marca br. Przez wiele lat była prowadzącą kultowy program "Wielka gra" w Telewizji Polskiej. Jej pogrzeb odbył się w środę (10 kwietnia) na warszawskich Powązkach.

Ceremonia miała charakter świecki. Była bardzo skromna. Podczas pogrzebu wybrzmiała ulubiona piosenka Stanisławy Ryster, czyli "My Way" Franka Sinatry oraz melodia, która rozpoczynała "Wielką grę". Podczas pożegnania prezenterki, jej córka Marta wygłosiła wzruszające przemówienie. Zdradziła w nim m.in. jaka była ostatnia wola jej mamy.

Reklama

Czego przed śmiercią odmówiła Stanisława Ryster?

Reklama

Okazuje się, że Stanisława Ryster odmówiła zabrania jej do szpitala.

Mama żyła po swojemu, tak jak chciała. Była samodzielna, samowystarczalna. I sama też podejmowała decyzje przez całe życie. Mogę powiedzieć, że aż do końca, bo nawet teraz, niedawno podjęła decyzję i podpisała odmowę transportu do szpitala - powiedziała córka Ryster.

Zwróciła uwagę na to, że jej mama kochała życie i cieszyła się drobiazgami.

Wzruszającą mowę pożegnalną nad grobem Stanisławy Ryster wygłosiła jej córka Marta / AKPA

Tego Stanisława Ryster obawiała się najbardziej

Starała się żyć według swojej ulubionej sentencji łacińskiej, jeszcze z czasów szkolnych i licealnych - carpe diem, czyli chwytaj dzień. (...) Takie cechy jak zawiść, zazdrość czy gorycz były jej obce. Nie robiła jakichś zbyt dalekosiężnych planów na przyszłość. Żyła tu i teraz - mówiła.

Okazuje się, że Stanisława Ryster bała się jednej rzeczy.

Mama była bardzo ciekawa życia, zawsze interesowała się tym, co dzieje się na świecie. I pamiętam, że ubolewała nad tym, że przyjdzie taki moment, iż już nie będzie wiedziała, co się dzieje i jakie są losy świata - [bała się], że nie dożyje momentu, kiedy będzie już wiadomo, co będą robić w życiu jej ukochane wnuki. Ale rodzinnie pocieszamy się tym, że mama miała satysfakcjonujące życie - wyznała jej córka.