Marek Sierocki przez wiele lat prowadził kącik muzyczny w "Teleexpressie". Gdy zmieniła się władza w TVP pożegnał się z programem a jego miejsce zajął Mateusz Jędraś.
Z informacji, jakie wówczas pojawiły się w mediach wynikało, że dziennikarz w ogóle pożegnał się ze stacją. Plotki te zdementował sam prezes stacji, czyli Tomasz Sygut. Zapowiedział, że Marek Sierocki będzie prowadził inny format. Tak też się stało.
"To jest grane" będzie emitowane w każdy piątek o godz. 21.50 a powtórki w soboty o godz. 11.30 tuż po "Pytaniu na śniadanie". Program zadebiutuje już 8 marca.
W pierwszym odcinku odwiedzimy Włochy i zaprezentujemy sylwetkę artystki, która odnosi spore sukcesy we Włoszech. To Annalisa. W zeszłym roku wspólnie z Fedezem wylansowała przebój "Disco Paradise". Niegdyś zaistniała w telewizyjnym talent show, gdzie śpiewała piosenkę Claudii Mori i Adriano Celentano "Non Succedera Piu". Pod koniec ubiegłego roku wydała bardzo dobry album, a na ostatnim festiwalu w San Remo zajęła trzecie miejsce. Jej nowa piosenka jest bardzo wysoko na liście - mówi Marek Sierocki w rozmowie z "Plejadą".
Bardzo przeżywam ten pierwszy odcinek, bo robię go z ekipą, z którą już wcześniej pracowałem przy "Teleexpressie", m.in. Michałem Dornem, świetnym montażystą. Mogę zapewnić, że nie zabraknie niespodzianek. W każdym odcinku pojawią się goście, którzy akurat wypuszczają nowy utwór czy płytę. Sam program będziemy nagrywać w czwartek, na gorąco, a w piątek premiera - opowiedział dziennikarz muzyczny.
Marek Sierocki o zmianach w TVP: W ogóle nie oceniam ludzi
Marek Sierocki został zapytany, jak ocenia zmiany, do których doszło w TVP. Odpowiedział że nie będzie się na ten temat wypowiadać. "Taką ma zasadę" i tego się będzie trzymał.
Nigdy nie komentowałem żadnych zmian czy rozwiązań personalnych. W ogóle nie oceniam ludzi. Może jestem trochę z innego świata, ale zostałem wychowany zgodnie z zasadą: nie oceniaj innych, bo sam będziesz oceniony - stwierdził.
Dla mnie najważniejsze jest Radio Plus, w którym od wielu lat mam codzienne audycje na żywo, niedzielne rozmowy z gwiazdami. To jest dla mnie bardzo ważne. I to jest świat, który kreuje w pewien sposób wyobraźnię i pozwala spełniać się zawodowo - dodał.
Marek Sierocki jest gotowy na utratę pracy w TVP. "Nic nie może wiecznie trwać"
Wyznał jednak, że ostatnie trudne momenty przetrwał dzięki wsparciu bliskich. Zaznaczył jednak, że pracując w TVP jest gotowy na różne scenariusze, w tym również utratę pracy.
W życiu zawsze są chwile radosne i te mniej radosne. Myślę, że najważniejszą rzeczą jest oparcie w rodzinie i przyjaciołach. Jak mówi tytuł wielkiego polskiego przeboju, który bardzo lubię - "Nic nie może wiecznie trwać" - każdy z nas powinien być gotowy na to, że kiedyś jego sprawy zawodowe dobiegną końca, skończą się rzeczy, którymi się zajmuje. To jest normalne. Ja zajmuję się muzyką w Telewizji Polskiej już ponad 37 lat, i mam świadomość, że prędzej niż później przyjdzie taki dzień, kiedy przestanę to robić. Zobaczymy, ile to jeszcze potrwa... - powiedział.