Marta Malikowska znana jest widzom z roli Kosy w serialu "Skazana". Jej bohaterka w ostatnim sezonie przechodzi ogromną metamorfozę. - Kosa złagodniała. Ma też, jak ja to sobie nazwałam, stan depresyjny. Ma ograniczone prawa do własnego dziecka. To ją dobiło, na chwilę zwątpiła, weszła w stan, którego nie było ani w pierwszym, ani w drugim sezonie - mówi Marta Malikowska.

Reklama

Na pytanie, w jakie cechy wyposażyła swoją bohaterkę, odpowiada, że zaufała scenariuszowi.

- Tak została napisana, że zaufałam temu, co jest napisane w scenariuszu. Ona się resocjalizuje, nie chce już robić żadnych brudnych interesów. Zależy jej na tym żeby być matką, walczy o dziecko. Szłam za scenariuszem - mówi Malikowska.

Jaką mamą jest Marta Malikowska? "Przyznaję się do błędów"

Czy w pracy nad rolą Kosy jako matki wykorzystywała swoje doświadczenia bycia matką? Aktorka prywatnie ma córkę Jagodę, która skończyła 16 lat. - Pewnie było mi łatwiej jako matce wyobrazić sobie, co by były gdybym straciła prawa rodzicielskie. W ogóle co by było, gdyby się dziecko urodziło - tłumaczy.

W rozmowie z Dziennik.pl Malikowska wyznała, że stara się i jest dobrą mamą. - Jestem mamą, która przyznaje się do błędów, dużo rozmawia ze swoją córką. Ciekawa jestem, co by Jagoda powiedziała, jaka jestem, ale chyba by powiedziała to samo. Jestem też czułą, wspierającą, trochę szaloną. Nie ukrywam tego, że się cały czas uczę bycia mamą - podkreśla Malikowska.

Marta Malikowska o swojej córce: Jestem wzruszona, jak jest dojrzała

Reklama

Przyznaje, że sama wielu rzeczy nauczyła się od swojej córki. - Stawiania granic, mówienia "nie". Bardzo mnie tego nauczyła, ja tego nie umiałam, to jest już inne pokolenie. Jagódka ma teraz 16,5 roku. Jakiś czas temu grała w spektaklu "Dziewczyny" w Komunie Warszawa. Duma to za mało powiedziane. Słowo nie na miejscu. Uczę się od niej nawet aktorstwa, tego jak poprowadziła rolę - mówi Malikowska - Jaką jest tam postacią, bo też jest sobą. Opowiada swoją historię prywatną, niełatwą. Mówi tam o swojej żałobie. Jestem wzruszona, poruszona, jak jest dojrzała, jak jest świadoma.

11 kwietnia 2022 roku zmarł nagle były partner Marty Malikowskiej i ojciec jej córki, czyli Jacek "Budyń" Szymkiewicz. Miał 48 lat. Był muzykiem zespołu Pogodno.

Marta Malikowska o żałobie po byłym partnerze. "Trzeba o tym mówić"

Malikowska w jednym z wywiadów mówiła, że choć rozstała się z nim, utrzymywali ciepłe relacje.

Trwa ładowanie wpisu

Ja już się czuję coraz lepiej. Już jestem na ziemi, stabilna. Mam oswojoną tę żałobę. A Jagoda różnie. Wiadomo, bardzo tęskni za tatą. Wspieramy się różnymi metodami, terapiami. Polecam wszystkim terapię - mówiła w rozmowie z cozatydzien.pl.

Malikowska uważa, że w żałobie zarówno sama terapia, jak i gra na scenie, jest dla niej terapeutyczna.

Sztuka może być terapeutyczna. Nie chcę mówić, co jest lepsze, co gorsze. Mi to pomaga, że mogę ze sceny o tym powiedzieć, że mogę teraz o tym powiedzieć. Mówienie o żałobie jest ok. Trzeba o tym mówić, chowanie tego to nie jest droga - uważa.

Marta Malikowska, czyli Kosa ze "Skazanej". "Pracuję nad tym, by nie być agresywną"

Czy odradzała córce kiedykolwiek zawód, jakim jest aktorstwo? - Nie nie mówiłam jej nic, nie namawiałam i też jej od tego nie odwodzę. To jest jej decyzja. Ona nie wie, czy będzie aktorką. Nie chcę jej niczego narzucać, niech idzie swoją drogą - mówi.

Czy jest podobna do swojej serialowej bohaterki Kosy? Jak ona sama radzi sobie z trudnymi emocjami?

- Staram się nie być agresywna, przemocowa, ale byłabym niemądra mówiąc, że nie mam momentów autoagresji. Jestem silna, niezależna, mocna. Pracuję nad tym, by nie być agresywną, przemocową szczególnie dla siebie. Bo jak taka nie jestem dla siebie, to nie jestem taka dla innych. Stawiania granic też się cały czas uczę, bo to też nie jest proste - mówi.