We wtorek media obiegła wiadomość o śmierci Stanisławy Ryster. Gospodyni "Wielkiej gry" odeszła w wieku 81 lat. Przez 31 lat pracowała w TVP i była prowadzącą ten program.

Kto był pomysłodawcą teleturnieju "Wielka gra"?

"Wielka gra" była formatem podobnym do swojego amerykańskiego pierwowzoru, czyli "The $64,000 Question". W Telewizji Polskiej stworzył ją Ryszard Serafinowicz. On również był pierwszym prowadzącym ten teleturniej. "Wielka gra" pojawiła się na antenie w 1962 roku i emitowana była w niedzielę, co miesiąc. Graczy umieszczano w osobnych pokojach. To w nich odpowiadali na pytania z różnych dziedzin. Aby zwyciężyć musieli znać odpowiedź na trzy pytania (warte 6,5 tys. zł, 12 tys. 800 zł i 25 tys. zł). Mieli na to 2,5 minuty.

Reklama

Kariera Serafinowicza jako prowadzącego "Wielką grę" zakończyła się w marcu 1969 roku. To wtedy opuścił Polskę w wyniku antysemickiej nagonki. Drugą prowadzącą była Joanna Rostocka. Prezenterka była gospodynią takich teleturniejów jak "Parada kłamców i blagierów", "Kółko i krzyżyk" czy "Śladami Pitagorasa". Ona również musiała pożegnać się z pracą w TVP. Doszło do tego, gdy prezesem został Maciej Szczepański, zwany "Krwawym Maćkiem". Za jego urzędowania pracę straciło 400 osób. Rostocką zwolniono, bo w jednym z odcinków "Wielkiej gry" miała na szyi wisiorek z krzyżykiem.

Trzeci prowadzący "Wielką grę" był mężem znanej piosenkarki

Od tej pory, czyli 1973 roku prowadzenie przejął Janusz Budzyński. Prywatnie prezenter był mężem Alicji Majewskiej. Niestety nie dane mu było długo spotykać się z widzami w tej roli. W 1975 roku w roli prowadzącej zatrudniona została właśnie Stanisława Ryster. Nie była jednak zadowolona z faktu, że otrzymała taką propozycję. Jak wspominała w jednym z wywiadów popłakała się.

Wcześniej robiłam młodzieżowe programy i nagle przyszła taka wielka robota... Ale jakoś potrafiłam się zorganizować. Wszystko robiłam sama, byłam "Zosia samosia". (...) Nie było łatwo znaleźć ekspertów z poszczególnych dziedzin. A gdy odchodziłam z redakcji, zostawiłam kilkaset teczek eliminacyjnych - mówiła.

Reklama

Stanisława Ryster dbała o każdy szczegół w "Wielkiej grze"

"Wielka gra" stała się kultowym programem. Ryster pilnowała wszystkich szczegółów, włącznie z ubiorami uczestników.

Gdy do "Wielkiej gry" przyjeżdżano z drugiego końca Polski, np. z Poznania, to z koszulą na zmianę w ręku. I jeszcze dopytywano, czy przed programem można wziąć prysznic. Chociaż byli tacy, co narzekali, że mam wielkie wymagania, bo każę zakładać marynarki - opowiadała w rozmowie z Onet.pl.

Po latach wspominała, że do udziału w niektórych odcinkach zgłaszały się tłumy chętnych, ale były też takie, w których nikt nie chciał brać udziału.

Normalnie na eliminacje przychodzi kilkaset osób. A na Zofię Nałkowską nie przyszedł nikt! - mówiła.

A dlaczego na wielkie podboje arabskie w VII i VIII w. przyszedł dziki tłum ludzi? Dlaczego wielkie podboje Turków osmańskich przywołały dzikie tłumy? Na Prousta, który wydaje mi się bardzo trudny, przyszło bardzo dużo ludzi - wspominała.