Krzysztof Rutkowski to barwna postać polskiego show-biznesu. Ostatnio głośno zrobiło się o nim za sprawą "afery alimentowej".
Krzysztof Rutkowski ma nieślubnego syna
Okazuje się, że detektyw bez licencji ma nieślubnego syna. To 16-letni Alexander. Nastolatka wychowuje jego matka Natasha, o której Rutkowski mówi - Joanna. Od pewnego czasu kobieta domaga się od detektywa podwyższenia alimentów.
Krzysztof Rutkowski dotychczas regularnie płacił 2 tys. złotych na chłopaka. Gdy odbyła się komunia jego młodszego syna Krzysztofa Juniora, Natasha Zych zaczęła domagać się podwyższenia alimentów. Impreza, jaką Rutkowski i jego żona Maja wyprawili synowi kosztowała ok. 500 tys. złotych.
Krzysztof Rutkowski nie chce płacić wyższych alimentów
Sprawa trafiła do sądu. Krzysztof Rutkowski, który był gościem podcastu Żurnalisty, odniósł się do tej sprawy. Został zapytany: "Dlaczego nie chcesz płacić wyższych alimentów na swojego drugie syna?". Udzielił bardzo szczerej odpowiedzi.
Szokujące słowa Krzysztofa Rutkowskiego
Dlatego że ja nie uważam, że to jest mój syn, w sensie emocjonalnym. Ja płaciłem alimenty i płaciłem wyższe. Dopóki była rozmowa z Joanną to było wszystko okej. Ale w momencie, kiedy zobaczyła komunię Krzysztofa Juniora wtedy się odpaliła - stwierdził.
Zaznaczył przy tym, że to nie on "biegał po portalach na zasadzie jestem pokrzywdzona, pomóżcie zniszczyć Rutkowskiego". To nie ja najpierw pokazywałem zdjęcie Aleksandra tylko ona i on. W związku z tym jakie dobra osobiste naruszyłem kogokolwiek - stwierdził Rutkowski.
Krzysztof Rutkowski wspomina o "łowcach alimentów"
Niech decyduje o tym sąd. Jeżeli ktoś nie zaczyna od rozmowy z tobą i nie rozmawia telefonicznie, tylko SMS-uje. W pewnym momencie chciałbyś się dogadać, no bo wiesz ja jestem człowiekiem ugody. Ale jeżeli ktoś nie daje tej szansy tylko zaczyna od portalu, dzięki Bogu, że jeszcze w miarę obiektywni, bo były pytania do mnie. Mnie interesuje jedno. Doprowadzenie do zamknięcia tego tematu - mówił celebryta.
Zapowiedział, że gdy Alexander skończy 18 lat i usiądzie z nim do stoły, to na pewno się dogadają. Bez tzw. łowcy alimentów, bez tzw. łowcy spadków. Czyli jego matki - podkreślił Rutkowski.