31 stycznia gościnią "Halo tu Polsat" była Dorota Gawryluk. Dziennikarka, która obecnie jest gospodynią programu publicystycznego Polsatu - "Lepsza Polska", w śniadaniówce mówiła o ważnym społecznie temacie.

Chodzi o wiek emerytalny i wiążącą się z tym wysokość świadczeń. Ma bardzo konkretne zdanie na tę sprawę. Nie gryzła się przy tym w język i uderzyła w polityków. Przypomnijmy, że obecnie wiek emerytalny wynosi 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.System emerytalny i wiek emerytalny to jest trochę takie zgniłe jajo- powiedział prowadzący program Krzysztof Ibisz.

Reklama

"Jesteśmy bankrutami"

Dorota Gawryluk stwierdziła, że obecny system emerytalny może doprowadzić do "głodowych emerytur". -Okazuje się, że jesteśmy bankrutami, jeśli chodzi o system emerytalny. Cokolwiek zrobimy, grożą nam głodowe emerytury, ale nie ma rozwiązań, które by tę sytuację naprawiły - mówiła.

Dorota Gawryluk zwróciła uwagę również na to, że kobiety dostaną dużo niższe emerytury niż mężczyźni. By zobrazować problem, zwróciła się do obecnych w studio pracowników "Halo, tu Polsat". Z raportu wynika, że kobiety - czyli my Paulina (red. współprowadząca program razem z Krzysztofem Ibiszem) - będziemy miały emeryturę o 50 proc. niższą, niż Krzysztof i panowie pracujący tutaj w studiu. Wy, pracujący do 65. roku życia, my do 60, ale nawet jeśli ten wiek emerytalny wzrośnie, to i tak będziemy mieć niższą, Paulina, dlatego, że my mamy krótsze okresy pracy - grzmiała. Gawryluk podkreśliła przy tym, że według niej kobiety są "dyskryminowane" w systemie emerytalnym m.in. ze względu na to, że rodzą dzieci.