Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor są jednym z najpopularniejszych małżeństw w polskim show-biznesie. Spotkali się po raz pierwszy podczas wywiadu, który robił Maciej Dowbor na planie serialu "M jak miłość". Joanna Koroniewska grała wtedy jedną z głównych ról w przeboju TVP. W 2014 r. wzięli ślub. Mają dwie córki, Janinę i Helenę.
"Nie jestem tak dobrym mężem, jakim bym mógł być"
W najnowszym odcinku podcastu Magdy Mołek "W moim stylu", Maciej Dowbor otwarcie mówił o swoich niedoskonałościach. Przyznał, że droga do bycia idealnym partnerem jest dla niego nie lada wyzwaniem.
Na pewno nie jestem tak dobrym mężem, jakim bym mógł być, ale jestem oddany mojej żonie. Nie jestem aż tak pewnie zaangażowany w jej sprawy, jak ona by chciała - ona pewnie jest bardziej zaangażowana w moje sprawy. Pewnie ja jestem większym egoistą, chociaż uważam, że i tak nie jestem takim egoistą, jakim byłem kiedyś - wyznał w rozmowie z dziennikarką.
"Terapia to żaden wstyd"
Maciej Dowbor nie ucieka przed trudnymi tematami. Otwarcie mówi np. o terapii. Jak podkreśla, nie ma czego się wstydzić.
"Aśka mówi, że ja powinienem iść na kozetkę do psychologa. Żeby nie było, ja się w ogóle nie wstydzę. Byłem parę razy - nawet przez okres takiej, nazwijmy to, terapii przechodziłem - w różnych celach, też między innymi po to, żeby poukładać nasze relacje, różne relacje. Uważam, że to jest żaden wstyd; wiadomo, że to jest żaden wstyd, ale wielu facetów ma z tym problem - ja nie mam z tym problemu" - zapewniał.
Maciej Dowbor o Joannie Koroniewskiej
Maciej Dowbor nie szczędzi żonie komplementów. Mówił, że jest dla niego "idealną kobietą". Są w życiu różne momenty, kiedy człowiek łapie jakiś taki lekki kryzys, ale końcem końców ważne jest to, żeby w swoim życiu umieć znaleźć priorytety i zdawać sobie sprawę. (...) Kiedyś słyszałem taki bardzo mądry tekst - ktoś powiedział, że (...) na początku wszystko wydaje się być ładniejsze, piękniejsze, bez skazy. A potem się okazuje, że końcem końców w życiu najważniejsze jest to, jaką się czuje chemię z drugą osobą. Wiesz co, ja myślę, że po tylu latach ja wręcz nawet nie wyobrażam sobie, jak mogłoby być w jakiejś innej relacji. My jesteśmy z sobą bardzo zżyci - mamy wspólne zainteresowania, mamy też dużo różnych innych, a jednocześnie mamy też wiele takich przestrzeni, w których kompletnie się nie pokrywamy - podsumował.