Karolina Pajączkowska karierę medialną zaczęła w TVN24. W 2019 r. przeszła do TVP Info. Prowadziła wiele programów i zdobyła popularność. Współpracę z Telewizją Polską zakończyła, gdy nastąpiła zmiana szefostwa stacji. Przekonywała, że sama zdecydowała się nie przedłużać umowy z TVP, ale Telewizyjna Agencja Informacyjna przedstawiła inną wersję wydarzeń. Wkrótce Karolina Pajączkowska wbiła publicznie szpilę Michałowi Adamczykowi, nawiązując do jego afer z przeszłości, a dziennikarz postanowił ją pozwać. Karolina Pajączkowska prowadzi teraz swój kanał na YouTube.

Reklama

Dziennikarka niedawno relacjonowała pobyt w szpitalu z chorym synem. Teraz z kolei poinformowała, że miała poważną kolizję drogową.

Relacja z miejsca kolizji

W niedzielę Karolina Pajączkowska zamieściła na Instagramie relację z miejsca kolizji. Twierdzi, że winowajcą jest policjant, który "skasował jej auto na prostej drodze".

Karolina Pajączkowska pokazała na InstaStories zniszczone swoje auto i policyjny samochód / Instagram

Polska Policja wjechała we mnie na prostej drodze! Policjant skasował moje auto, "bo się zagapił". Na drodze dwupasmowej postanowił z prawego pasa skręcić w zatoczkę parkingową. Jak? Bez kierunkowskazu! Bez zatrzymania się i spojrzenia w lusterko! Wjechał we mnie z prędkością kilkudziesięciu kilometrów na godzinę! Ja wjechałam w inne auto, które stało w zatoce parkingowej, więc zniszczone są trzy auta - relacjonowała.

Karolina Pajączkowska pokazała swoje zniszczone auto oraz również zniszczone auto policji. Udało jej się zarejestrować także moment, w którym funkcjonariusz spisuje protokół z wypadku. Dziennikarka zapłakanym głosem żaliła się policjantowi, że za dwa miesiące miała zakończyć spłacanie leasingu.

Strata kilkudziesięciu tysięcy złotych

To wy, podatnicy, zapłacicie za tę szkodę! Ja zaś stracę kilkadziesiąt tysięcy złotych, bo moje bezkolizyjne auto będzie od teraz już zawsze powypadkowym... Za dwa miesiące miałam spłacić leasing mojego auta i miało w końcu być tylko moją własnością. Chce mi się ryczeć - napisała na InstaStories.

Pracujesz i odkładasz na coś kilka lat. W jednej sekundzie służby, które miały zapewniać Ci bezpieczeństwo, niszczą Twoją własność i rzucają "zdarza się, wyklepie się". Brak mi słów - dodała Pajączkowska.