27 września odbyło się 18. posiedzenie Sejmu. Niedługo po nim Łukasz Schreiber został zauważony przez fotoreportera na ulicy w Warszawie. Szedł w towarzystwie młodej kobiety.
Krótka kawa?
Potem poseł Prawa i Sprawiedliwości wyjaśnił, że spotkanie miało charakter zawodowy, a nie towarzyski. – Spotkałem się na krótkiej kawie w centrum Warszawy po zakończeniu posiedzenia Sejmu z dwiema prawniczkami w dwóch różnych sprawach, z których jedna jest radną z Bydgoszczy. Posłowie nie mają swoich biur w stolicy, więc muszę korzystać z miejsc publicznych – powiedział dziennikowi "Fakt".
Z kim Łukasz Schreiber poszedł na kawę?
Jak ustalił "Fakt", chodzi o Katarzynę Siembidę, radną Rady Miasta Bydgoszczy. Polityczka współpracuje z posłem od dłuższego czasu. Do bydgoskiej Rady Miasta startowała z ramienia Komitetu Wyborczego Wyborców Łukasza Schreibera - Bydgoska Prawica. Angażowała się również w kampanię wyborczą 37-latka, ubiegającego się w 2024 r. o fotel prezydenta Bydgoszczy. Siembida jest także radcą prawnym oraz absolwentką szkoły aktorskiej AktorStudio. W jej filmografii znajdujemy informację, że zagrała w filmie Patryka Vegi "Niewidzialna ręka". Miała również epizod w "Piosenkach o miłości" w reżyserii Tomasza Habowskiego.
Ostra reakcja Marianny Schreiber
Do spotkania Łukasza Schreibera z Katarzyną Siembidą odniosła się błyskawicznie Marianna Schreiber. Obecna jeszcze żona polityka zamieściła krótki wpis na platformie X. Nie hamowała się przed dosadnymi słowami.
"Przestańcie mnie pytać o towarzyszki mojego męża. Co ja mogę powiedzieć? Jeżeli kobieta spotyka się z jeszcze żonatym mężczyzną - to sama sobie wystawia świadectwo. Nie dziwi moment, w którym zobaczyłam ją pierwszy raz" - napisała.
Niespodziewane rozstanie
O kryzysie w małżeństwie Schreiberów zrobiło się głośno w lutym br. Polityk opowiedział o nim w rozmowie z dziennikiem metropoliabydgoska.pl. Podkreślił, że nie chce łączyć swojego życia prywatnego z karierą. "Nigdy nie używałem wizerunku rodziny w kampaniach wyborczych ani teraz, ani 10 lat temu. Uważam, że to nie ma znaczenia. A przy tym wszystkim jest mi… jest to w jakiś sposób trudne dla mnie i przykre, tym bardziej że podjęliśmy decyzję o rozstaniu i rozmawiamy o separacji" - przekazał.
Niedługo po tym, jak słowa Schreibera obiegły sieć, odniosła się do nich Marianna. Stwierdziła, że jest zaskoczona, o wszystkim dowiedziała się właśnie teraz, a decyzja o rozstaniu nie została podjęta wspólnie.