"Sąd Rejonowy dla Warszawy - Mokotowa w Warszawie, I Wydział Cywilny Sekcja do rozpoznawania spraw egzekucyjnych (...) postanawia nałożyć na dłużnika Krzysztofa Stanowskiego grzywnę w kwocie 15 tys. zł w związku z działaniem przez dłużników wbrew obowiązkowi wynikającego z postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie" - czytamy w upublicznionym przez Natalię Janoszek piśmie. Postanowienie, o którym mowa, pochodzi z czerwca 2023 roku. Sąd zadecydował wówczas, że Krzysztof Stanowski i Kanał Sportowy mają zakaz publikacji na temat Natalii Janoszek.

Reklama

W dalszej części pisma znalazła się informacja, że jeśli Krzysztof Stanowski nie zapłaci grzywny w ciągu tygodnia od dnia uprawomocnienia się postanowienia, może zostać ona zamieniona na areszt. "Przyjmując, że jeden dzień aresztu odpowiada kwocie 500 zł" - czytamy. Jak wynika z postanowienia, taką samą karę musi uiścić również Kanał Sportowy. Stanowski i Kanał Sportowy zostali także zobligowani do zwrotu kosztów postępowania w kwocie 397 zł.

"Ucinając już krążące spekulacje: grzywna została zasądzona na rzecz Skarbu Państwa" -
- doprecyzowała Natalia Janoszek na InstaStories.

Krzysztof Stanowski o "cenzurze prewencyjnej"

Sprawa ciągnie się od ubiegłego roku. Krzysztof Stanowski, jeszcze w Kanale Sportowym, nagrywał treści mające udowodnić, że kariera Natalii Janoszek została wymyślona. Celebrytka podkreśliła, że teorie dziennikarza są nieprawdziwe i postanowiła rozpocząć walkę przed sądem. W następstwie Stanowski i Kanał Sportowy otrzymali zakaz publikacji na jej temat, o czym sam dziennikarz informował na platformie X. Były już współpracownik Kanału Sportowego nazwał wówczas to działanie "cenzurą prewencyjną" i opublikował kolejny materiał o Janoszek.