Marta Żmuda Trzebiatowska ma dwoje dzieci. Syna, który ma 7 lat i 4-letnią córkę. Sama o sobie w rozmowie z dziennik.pl mówi, że jest dobrą mamą.

Reklama

- Pochwaliłam się, że jestem dobrą mamą. Mam taką nadzieję, że mogę o sobie powiedzieć, że jestem taką mamą. Bardzo uważną, która poświęca wiele czasu swoim dzieciom, wiele uwagi. Podążającą za swoimi dziećmi. O tym podążaniu często się mówi, ale człowiek potem się łapie na tym, że próbuje narzucać swoje, ale też stawiam granice, bo dzieci się czują bezpiecznie, jak je mają - wyjaśnia Żmuda Trzebiatowska.

Marta Żmuda Trzebiatowska o swoim macierzyństwie. "Pochłonęło mnie całkowicie"

Dodaje, że granice, to także rytm dnia oraz zasady.

Reklama

- Mnie macierzyństwo pochłonęło całkowicie. Spełniam się też zawodowo, co jest fantastyczne, bo to się uzupełnia. To jest piękne, jak można się spełniać i zawodowo, i prywatnie, ale to dzieci są zawsze na pierwszym miejscu. Zawsze kieruję się ich dobrem. Bywa, że coś, jakieś zawodowe wyzwanie mnie totalnie zachwyci, ale wtedy muszę wszystko poukładać w domu żeby były wybawione, zaopiekowane - mówi aktorka w rozmowie z dziennik.pl.

Reklama

Jak wychowuje swoje dzieci Marta Żmuda Trzebiatowska? "Uwielbiam jak odkrywają świat"

Czym znaną z ról w serialach "Grzechy sąsiadów", czy "Na dobre i na złe" aktorkę zaskakują jej pociechy?

- Każdy dzień niesie ze sobą coś nowego. Niesamowite jest to, jak są inni. Wydaje mi się czasem, że z racji tego, że syn jest starszy i coś mi się na nim sprawdziło to będzie tak samo z córką a tymczasem okazuje się, że ona ma totalnie inne podejście do spraw i trzeba różnych kluczy, czy rozwiązań szukać w podobnej sytuacji. Uwielbiam jak odkrywają świat, ja się tego od nich uczę. Odkąd one się pojawiły, to ja zawodowo zaczęłam totalnie ryzykować, nie boję się tego i zawodowo wychodzę poza strefę komfortu, bo one są bazą dla mnie - tłumaczy.

Marta Żmuda Trzebiatowska o nauce odpuszczania: Zawsze chciałam mieć kontrolę

Czy daje dzieciom ryzykować czy trzyma je pod kloszem? - Kiedy byłam z nimi na wakacjach znikały mi czasem z zasięgu wzroku, to był bezpieczny teren w miarę, ale się niepokoiłam. Staram się tego uczyć, odpuszczać, zaufać im. Ja się tego uczę też sama dla siebie, bo zawsze chciałam mieć kontrolę - dodaje.

Żmuda Trzebiatowska wyznaje też, że daje się dzieciom wypłakać, wyrazić emocje. - Mówię: "Jestem obok, gdybyś chciał się przytulić", ale też nie zmuszam do tego - wyjaśnia.

Czego boi się w kontekście dorastania dzieci? Zobaczcie nasze WIDEO.

Trwa ładowanie wpisu