Piosenkarka Natalia Niemen jest córką legendarnego już Czesława Niemena i modelki Małgorzaty Niemen. Natalia Niemen mówi w wywiadach, że w dzieciństwie nie słyszała od swojego ojca, Czesława Niemena, komplementów czy pochwał. Jak podkreśliła piosenkarka, "sama musiała uwierzyć w siebie".

Reklama

- Dlatego ja musiałam wykonać dużo pracy, żeby uwierzyć, że jestem piękna, że mogę się podobać mężczyznom, że jestem ważna, silna i sprawcza. To wszystko, co wymieniłam, stanowi podstawowe słowa kluczowe. Nie miałam sygnałów od taty, że właśnie taka jestem, dlatego tym bardziej jestem z siebie dumna – tłumaczyła Natalia Niemen w w podcaście Anny Zejdler pt. "Porażka, czyli sukces" w ub.r.

Reklama

Natalia Niemen skomentowała niedawno wpis Facebooku dotyczący "Sylwestra z Dwójką" w TVP. Zareagowała na komentarz, w którym można było przeczytać, że występująca tam Edyta Górniak "obślizgle wypycha syna na salony".

Ja też mam irytejszyn na otwieranie synkowi drzwi - napisała Natalia Niemen.

Natalia Niemen: W niczym tata mi nie pomógł

Słowa wokalistki natychmiast zostały zauważone. Internauci napisali, że nie zrobiłaby kariery w branży muzycznej, gdyby nie to, że jest córką Czesława Niemena. - W niczym mi tata nie pomógł – broniła się piosenkarka.

Wyjaśniła też, co miała na myśli, pisząc o Edycie Górniak i jej synu Allanie.

- Po pierwsze nie wiem, jak to jest możliwe, żeby wyciągnąć komentarz z prywatnej korespondencji. Wpis pojawił się w wątku komentarzy na prywatnym profilu mojego przyjaciela, który linkując sylwestrowy występ Edyty i Allana napisał, że to świetny występ i nie rozumie tego hejtu, i dodał od siebie parę słów, że (parafrazuje) "nie podoba mu się, że mama z synem bardzo często występuje" - powiedziała w rozmowie z serwisem cozatydzien.tvn.pl.

Natalia Niemen: Wyrosłam w kulcie samodzielności

- A ja napisałam, że mnie to również irytuje, że tak są otwierane mu drzwi. Ja wiem, że to brzydko zabrzmiało, tylko jak wspomniałam, dla mnie to jest zupełnie naturalne - stwierdziła Natalia Niemen.

- Ja wyrosłam w domu, gdzie panował swoisty kult samodzielności i niekorzystania z koneksji rodzinnych, ja nie mówię, że Allan Krupa korzysta z koneksji, ale mnie się to nie podoba – dodaje artystka.