Joanna Kurska 4 marca br. opublikowała w sieci wpis, w którym napisała, że "uzurpatorzy z TVP (z odmową wpisu do KRS), którzy za wszelką cenę próbują zdyskredytować poprzednie kierownictwo TVP, najwyraźniej targują się z szantażystą, że jeśli chce produkować dla TVP, to musi fałszywie zeznawać w prokuraturze przeciwko nim".
To jej komentarz do publikacji "Pół Miliona Łapówki", która pojawiła się w tygodniku "Newsweek".
Teraz Telewizja Publiczna chce, by Joanna Kurska zaprzestała działań naruszających dobre imię Spółki.
TVP wydała oświadczenie. Czego domaga się od Joanny Kurskiej?
TVP wskazała w wezwaniu na naruszenie dóbr osobistych Spółki, jak i jej organów, poprzez publikowanie nieprawdziwych informacji, w szczególności odnoszących się do oskarżeń o rzekomym nakłanianiu do składania fałszywych zeznań w prokuratorze przeciwko byłemu kierownictwu TVP w zamian za możliwość produkowania dla Spółki.
Likwidator Spółki żąda, by Joanna Kurska trwale usunęła wpis z dnia 4 marca br. ze swojego konta na Instagramie a także opublikowała na tym samym profilu oświadczenie "zawierające stwierdzenie o nieprawdziwości informacji zawartych w ww. wpisie oraz przeprosin zgodnych z treścią zawartą w przedmiotowym piśmie".
TVP chce wpłaty od Joanny Kurskiej na rzecz WOŚP
Ponadto TVP chce, by Joanna Kurska dokonała wpłaty na rzecz WOŚP w wysokości 100 tys. złotych.
"Aktualne władze Telewizji Polskiej S.A. w likwidacji w ramach realizacji misji publicznej za priorytet stawiają sobie działania w zakresie szerzenia prawdy, z poszanowaniem wolności słowa, godności człowieka oraz zachowaniem najwyższych standardów dziennikarstwa i debaty publicznej. Nie ma i nie będzie z naszej strony przyzwolenia do szkalowania dobrego imienia Spółki, przez osoby, którym ta zmiana w widoczny sposób nie odpowiada" - czytamy w oświadczeniu.
TVP poinformowała również, że "nikt z obecnych władz nie spotykał się z Panem Ryszardem Krajewskim".