W ostatnim czasie Antek Królikowski jest bohaterem wielu skandali. Mowa m.in. o głośnym rozstaniu z Joanną Opozdą czy zatrzymaniem aktora podczas jazdy autem po zażyciu THC; wcześniej twierdzono, że jest pod wpływem marihuany, a tu nomenklatura okazała się kluczowa. Sytuacja miała miejsce 18 lutego 2023 r. koło godz. 16 w Warszawie. Niespełna rok później zapadł wyrok w tej sprawie.

Reklama

Trzy lata zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych

Akor został skazany na rok ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania prac społecznych i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na trzy lata. To oznaczało, że aby wrócić za kółko, musiałby ponownie podejść do egzaminu na prawo jazdy. Zgodnie z polskim prawem dzieje się tak, jeśli zakaz prowadzenia auta przekracza 12 miesięcy.

Apelacja ws. Antka Królikowskiego

Prawnik aktora złożył apelację od wyroku, w której ubiegał się o zniesienie zakazu dla swojego klienta lub jego skrócenie do roku. Sukces jest połowiczny.

Sąd Okręgowy w Warszawie w IX Wydziale Karnym Odwoławczym zadecydował, że zakaz zostanie skrócony do dwóch lat. Poprzedni wyrok opierał się na tym, że Królikowski prowadził samochód pod wpływem marihuany. Sędzia Anna Szymacha-Zwolińska zmieniła jednak argumentację i zauważyła, że aktor był w stanie po spożyciu, a więc dopuścił się wykroczenia.

Od razu po zatrzymaniu w lutym ubiegłego roku Antek Królikowski tłumaczył, że zażywa medyczną marihuanę, dlatego w jego krwi mogą być obecne śladowe ilości THC. Teraz w rozmowie z "Super Expressem" przyznał, że cieszy się ze zmiany wyroku.

Antek Królikowski komentuje złagodzenie wyroku

"Regularne stosowanie medycznej marihuany niesie ryzyko utrzymywania się THC we krwi. Teraz już to wiem i daje mi to szanse na korzystanie z leczenia w sposób bardziej świadomy. Wielu pacjentów medycznej marihuany mierzy się z podobnymi problemami. Mam nadzieję, że ten wyrok da im wiedzę, pozwoli korzystać z leczenia, nie narażając się na tak poważne konsekwencje" - podsumował.