"Postanowiłem zabrać głos w sprawie Eurowizji (…). Troszeczkę ten cyrk jest co roku. Nie wiem skąd zdziwienie, że Polska nie dostała się do finału" - napisał Wiśniewski na Instagramie.

Reklama

"Muzyka to nie sport"

"Moja wypowiedź będzie związana głównie z tym, skąd się w was bierze tyle żółci, żeby niszczyć kogoś, kto pojechał się podłożyć, bo przecież muzyka to nie jest sport (…). Wygrywać to rzecz łatwa, ale sukces ma zawsze wielu ojców, a teraz dziwicie się, że nie dostaliśmy się do finału" – kontynuował popularny "Wiśnia".

"Weźcie się wszyscy malkontenci, zorganizujcie swojego reprezentanta takiego, jakiego sobie wymarzycie, namówcie tego idiotę, żeby tam pojechał" - ostro skomentował lider Ich Troje.

Reprezentant Polski jak "spluwaczka"

Reklama

"Mówię idiotę, bo to jest podłożenie się bez większego wsparcia, pod to, żeby później zostać spluwaczką dla tych wszystkich cwaniaczków, którzy mówią o jak źle było, dlaczego się nie udało, a wiedziałem od początku itd. (…)" - uzasadnił wokalista.

"Mówiłem, że fajnie by było, gdyby telewizja pozwoliła wybierać, kogo chcemy wysłać na Eurowizję. Za każdym razem dziwie się, bo to nieważne, czy my wybierzemy, czy to wybierze jury, wszyscy robią spluwaczkę z reprezentanta Polski. A to za dużo masła, to nie tak była ubrana, a to nie tak zaśpiewała. (…) Ludzie, walnijcie się w te puste łby" – skwitował Wiśniewski.

Finał Eurowizji 2024

Do finału tegorocznego konkursu nie zakwalifikowała się reprezentująca Polskę Luna.

Ostatecznie Eurowizję 2024 wygrał Nemo, reprezentant Szwajcarii.