We wtorek 22 lipca media obiegła informacja o śmierci Ozzy'ego Osbourne'a. Lider Black Sabath jeszcze 5 lipca wystąpił na koncercie w Birmingham, gdzie słuchało go 40 tysięcy widzów. Ozzy Osbourne chorował na Parkinsona. Cierpiał też z powodu powikłań po upadku w 2019 r. Pomimo tych trudności, Ozzy nie poddawał się i starał się kontynuować swoją muzyczną karierę.
Dwie godziny walki o życie "Księcia ciemności"
Jak donosi "Daily Mail", ratownicy medyczni przez dwie godziny walczyli o życie artysty. Niestety, ich wysiłki okazały się bezskuteczne. "Książę ciemności" zmarł w wieku 76 lat. O odejściu muzyka poinformowali jego bliscy. "Z ogromnym smutkiem musimy przekazać, że dziś rano odszedł nasz ukochany Ozzy Osbourne. Do końca był ze swoją rodziną, która otoczyła go miłością. Prosimy o uszanowanie naszej prywatności w tym trudnym czasie" - przekazano w oficjalnym oświadczeniu.
Co napisała Sharon Osbourne?
W środowy wieczór Sharon Osbourne po raz pierwszy zabrała głos po śmierci męża. 72-letnia gwiazda odpowiedziała na wzruszający hołd, który legendzie heavy metalu oddał angielski aktor i muzyk, a także były mąż Gwen Stefani, Gavin Rossdale. "RIP OZZY - wielki człowiek, prawdziwa legenda. Spotkałem Ozzy'ego tylko kilka razy, ale był tak ciepły, miły i zabawny, że uwielbiam to wspomnienie. Przesyłam dużo miłości jego rodzinie w tym trudnym czasie. Spoczywaj w pokoju" - napisał Rossdale. "Błogosławieństwa dla ciebie" - skomentowała Sharon Osbourne.