Anna Rusowicz i Hubert Gasiul byli razem przez 16 lat. W 2017 piosenkarka i muzyk zostali rodzicami. Na świat przyszedł ich syn Tytus. Związek ten nie przetrwał, ale dosyć długo udało im się zachować w tajemnicy fakt, że postanowili się rozstać.

Anna Rusowicz jest po rozwodzie

W sierpniu 2022 roku wzięli rozwód. Anna Rusowicz nie szczędziła pod adresem byłego męża gorzkich słów. W jednym z wywiadów, którego udzieliła po rozstaniu przyznała, że gdy podejmowała tę decyzję była "na emocjonalnym dnie".

Reklama

Płakałam, krzyczałam, czułam zawód, byłam zagubiona. I nie wstydzę się tych uczuć. Głośno opowiem też o tym, że stałam się ofiarą gaslightingu (...) Doświadczyłam tego w swoim małżeństwie. Jedna osoba potrafi tak manipulować rzeczywistością, że czujesz się jak aktor w strasznym spektaklu, gdzie fruwają przedmioty, a drzwi otwierają się same - mówiła Rusowicz.

Były mąż Anny Rusowicz dementuje jej słowa

Hubert Gasiul odniósł się do tych słów i oświadczył, że nigdy wobec żony nie stosował żadnej pomocy a ze względu na dobro syna nie mówił otwarcie, co działo się w ich domu. Zaznaczył, że osąd w tej sprawie pozostawia dedykowanym do tego organom.

W moim odczuciu sam fakt upubliczniania daleko idących kłamstw na mój temat i brak myślenia o konsekwencjach z tym związanych, obrazuje stosunek tej osoby do spraw najważniejszych - powiedział Hubert Gasiul.

Były mąż Anny Rusowicz ma kontakt z synem?

Reklama

Teraz na stronie Fundacji "Kocham Cię, Tato" opublikował apel. Na nagraniu zaprosił na Strajk Mężczyzn przeciwko alienacji rodzicielskiej, który odbędzie się 7 marca br. przed siedzibą Rzecznika Praw Dziecka w Warszawie.

Zapraszam mężczyzn, którzy mają dzieci, ale też tych, którzy planują je posiadać i tych, którzy, mówiąc przewrotnie, nie planują mieć kłopotów (...) Niestety bardzo często przyjmuje się taki stereotyp, że nawet najgorsza matka jest lepsza niż najlepszy ojciec. Sam mierzę się z takim kłopotem i nie chciałbym go mieć. Chciałbym, żeby mój syn Tytus, którego bardzo kocham, miał tatę wtedy, kiedy chce mieć tatę. I żebym mógł tyle czasu z nim spędzać, ile bym chciał i ile on sam by chciał, a nie tyle, ile jest przyznane - słyszymy na nagraniu.

Anna Rusowicz o apelu byłego męża

Portal Shownews.pl postanowił zapytać Annę Rusowicz o słowa jej byłego męża. Piosenkarka była nieco zdziwiona. Stwierdziła, że jej byłemu mężowi raczej chodziło o to, że wspiera ojców, którzy mają taką trudną sytuację.

Sama bardzo współczuję rodzicom, którzy doznają alienacji czy utrudnień w kontaktach ze swymi dziećmi. Jako psycholog uważam, że rozgrywanie dzieckiem jest najgorszym możliwym rozwiązaniem w sytuacjach okołorozwodowych bez względu czy robi to matka czy ojciec - powiedziała Rusowicz.

Wyjaśniła, że jej syn spędza właśnie piąty dzień z rzędu ze swoim ojcem. Anna Rusowicz dodała, że widują się regularnie.

Mieszkamy niedaleko siebie, więc to także bardzo ułatwia opiekę nad synem. Nigdy nie miałam żadnej intencji, żeby jakkolwiek wpływać ograniczająco na relacje ojca z synem. Zależy mi na tym, by dziecko miało rutynę dnia codziennego, co wpływa na jego poczucie bezpieczeństwa. A tego małe dzieci potrzebują najbardziej. Wręcz zachęcam synka, by chętnie spędzał czas ze swym tatą - wyjaśniła Rusowicz.

W rozmowie z Shownews.pl przyznała, że nie rozumie, dlaczego Gasiul angażuje się w sprawę, która go nie dotyczy.