Wybory prezydenckie w USA zaplanowano na 5 listopada. Kamala Harris i Donald Trump w sondażach przedwyborczych idą równo. Walka o głosy staje się więc coraz bardziej zacięta. Swoich kandydatów mają gwiazdy. Niedawno ku zaskoczeniu wszystkich Arnold Schwarzenegger, który jest członkiem Partii Republikańskiej i był gubernatorem Kalifornii, poparł Kamalę Harris - kandydatkę Demokratów.

Reklama

Oburzenie na słowa o Puerto Rico

W poniedziałek 28 października podczas spotkania wyborczego Donalda Trumpa w nowojorskiej Madison Square Garden, komik Tony Hinchcliffe powiedział: "Na środku oceanu jest teraz pływająca wyspa śmieci. Myślę, że nazywa się Puerto Rico". Te słowa wywołały powszechne, wielkie oburzenie.

Tego dnia obrażono nie tylko Portoryko, ale każdego Latynosa w tym kraju. Pochodzę z Portoryko. Tak, urodziłam się tu i jesteśmy Amerykanami. Nie ma słowa "American" bez "Rican" - podkreśliła Jennifer Lopez. Jak mówiła, Donald Trump nieustannie stara się podzielić Amerykanów. W Madison Square Garden przypomniał nam wszystkim, kim jest i co naprawdę myśli - powiedziała.

Nieważne czy jesteś z Castle Hill w Bronksie, czy z Sunrise Manor we wschodnim Las Vegas, wszyscy chcemy świata, w którym nasze dzieci będą się czuły wolne, bezpiecznie i cenione przez naszego prezydenta - mówiła Jennifer Lopez na wiecu Kamali Harris.

"Oddam głos na Kamalę Harris"

Jestem matką, siostrą, aktorką i artystką. Lubię hollywoodzkie zakończenia i lubię, gdy ten dobry, a w tym przypadku ta dobra, wygrywa. Z poszanowaniem naszej historii i z wiarą w lepsze jutro oddam swój głos na Kamalę Harris w nadchodzących wyborach - podkreśliła Jennifer Lopez.