Agustin Egurrola znany jest przede wszystkim jako choreograf i właściciel szkoły tańca. Mało, kto zdaje sobie sprawę, że gdy był nastolatkiem służył do mszy, które w kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu odprawiał ksiądz Jerzy Popiełuszko.
Agustin Egurrola był ministrantem. Dziadkowie chcieli by został księdzem
To właśnie tam po powrocie z Kuby mieszkał razem z rodzicami. Ksiądz Jerzy Popiełuszko był mocno związany ze środowiskiem Solidarności. Przez ówczesne władze uważany był za wroga systemu. Młody Agustin Egurrola poznał księdza podczas jednej z wizyt w kościele na Żoliborzu. Bywał tam ze swoimi dziadkami. To oni zasugerowali mu, by został ministrantem.
Ministranci mieli dyżury i zawsze mi przypadał poniedziałek. Tak się złożyło, że bardzo często ksiądz Jerzy odprawiał mszę - mówił w 2020 roku w "Dzień dobry TVN". Podobno dziadkowie choreografa chcieli, by ich wnuczek także przyjął święcenia kapłańskie.
Tak choreograf dowiedział się o śmierci księdza Popiełuszki
Agustin Egurrola pamięta, gdy 30 października 1984 roku ogłoszono podczas mszy, że ksiądz Jerzy nie żyje. Tego dnia z Zalewu Wiślanego koło Włocławka wyłowiono zwłoki Popiełuszki. Były one związane i obciążone workiem z kamieniami. Stałem tu po prawej stronie i wszyscy ryknęli takim płaczem, to było tak dojmujące. To było coś, czego nie zapomnę do końca życia - mówił w "Dzień dobry TVN".
Choreograf przyznał, że znajomość z księdzem Jerzym pozytywnie wpłynęła na jego życie.
Staram się iść prostą drogą i chcę być uczciwy, pokazać ludziom jak w życiu funkcjonować, to też myślę, jest zasługa tego czasu, kiedy byłem ministrantem, kiedy znałem księdza Jerzego - wyznał.